MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/10/2017 07:27:00

Felieton: Demokracja, faza totalitarna

Felieton: Demokracja, faza totalitarnaWielka Brytania wprowadza karę do 15 lat więzienia za oglądanie „zakazanych” stron internetowych. Francja znosi stan wyjątkowy i ustanawia permanentny stan wyjątkowy. W taki oto sposób zachodnia demokracja miękko (?) wchodzi w fazę totalitarną.
Od pewnego czasu mam problem z odróżnianiem fake newsów od tych prawdziwych, bo te prawdziwe dziwnie upodobniają się do wyssanych z palca. Te prawdziwe, ale podobne do wyssanych z palca, jeszcze kilka lat temu krążyłyby kanałami w serwisach trzeciego obiegu. Dziś serwowane są przez BBC i CNN. Choć zdaję sobie sprawę z przemian społeczno-ustrojowych zachodzących w krajach Zachodu, to jednak siłą przyzwyczajenia wciąż zdarza mi się być pod wrażeniem niektórych kroków milowych na drodze do totalitaryzacji demokracji.

O jednym z takich kroków poinformowała niedawno brytyjska minister spraw wewnętrznych Amber Rudd. Poinformowała mianowicie, podczas konferencji Partii Konserwatywnej, że internauci oglądający strony zakazane przez brytyjski rząd będą trafiać do ciupy nawet na 15 lat. Przy okazji dowiedziałem się – nie bez zaskoczenia – że prawo zakazujące oglądania stron zakazanych istniało już wcześniej i groziło oglądającym 10 latami więzienia. Odnosiło się jednak do ściągania i przechowywania treści zakazanych, a więc niezupełnie samego ich oglądania (choć oczywiste, że ta czynność wiązała się z wymienionymi). Tymczasem nowe przepisy rozszerzają zakres odpowiedzialności o wielokrotne oglądanie, również treści dostępnych w streamingu.

Żeby rozwiać atmosferę tajemniczości, wyjaśnijmy, że deklarowaną intencją ustawodawców jest ograniczenie promocji terroryzmu online. Problem z tym, że pojęcie terroryzm może obejmować swoim zakresem nie tylko działalność islamskich radykałów, ale również radykałów pro-choice, którzy zbyt agresywnie (choć niekoniecznie bombowo) manifestują swoją wolę ochrony życia poczętego. W reakcji na zalewający Europę islam zaczyna kiełkować „terroryzm” prawicowy, na razie ograniczający się do konspiracyjnej działalności neonaziolskich grupek, ewentualnie incydentalnych pobić osób o ciemnej karnacji – co jednak terroryzmem, a nawet ekstremizmem trudno nazwać. Gdy jednak antyislamska reakcja się zaostrzy, władze niechybnie zechcą zdusić radykalne światopoglądy w zarodku, stopniowo delegalizując strony promujące monoetniczność, monoreligijność i w ogóle jakiekolwiek myślenie w kategoriach suwerenno-narodowych.

Francja przedsiębierze podobne kroki. 1 listopada nad Sekwaną zakończy się stan wyjątkowy. Niby dobrze, ale nie – bo źle. Źle dlatego, że stan wyjątkowy jest, z definicji, stanem tymczasowym. Tymczasem francuski rząd, nominalnie zawieszając stan wyjątkowy, faktycznie wciela go w ramy prawa powszechnego. Nie tak całkiem i na chama, na to jeszcze za wcześnie. Ale na tyle, by na dobre zatrzeć granicę między republiką a autokracją. Nowe prawo umożliwia policji przeszukiwanie mieszkań bez sądowego nakazu, znacznie ułatwia dokonywanie zatrzymań i przetrzymywanie ludzi w aresztach, dopuszcza zamykanie miejsc kultu przez lokalne władze, gdy te uznają, że „działania, które mają tam miejsce, prowokują do dyskryminacji, nienawiści, przemocy czy popełnienia aktów terroryzmu we Francji lub za granicą”.

Oczywiście można heheszkować, że spoko, bo łatwiej będzie zamknąć meczet. Ale to samo może dotyczyć kościołów. No bo załóżmy, że władze uznają, iż wyżej wzmiankowani aktywiści pro-choice inspirowani są przez katolickiego kaznodzieję.

Takie działania niespecjalnie pomogą w walce z terroryzmem, którą Europa Zachodnia przegrała, wpuszczając go na swój teren wraz z falami imigrantów ze stepów i sawann. Pomogą jedynie w dalszej zamordyzacji krajów do niedawna szczycących się rozwiniętą kulturą życia obywatelskiego. Słowem, żegnaj władzo ludu. I witaj władzo „autorytetu”.

Smutno mi z tego powodu, gdyż nieodmiennie byłem i jestem zwolennikiem demokracji. Choć w niektórych kwestiach ocieram się o „korwinizm”, to nigdy nie przychylałem się koncepcji, które wolę społeczeństwa chciałyby zastąpić wolą króla lub innego pajaca z ambicjami przewodzenia narodom. Taki pogląd uważałem za niepozbawione pewnych racji (raczej w sensie  „dekonstruktywnym” niż konstruktywnym), ale jednak wariactwo. Przez długi czas rysowało mi się ono jako polityczna egzotyka, ale dziś sądzę, że tak nie jest. Wydaje mi się, że zmierzamy do momentu dziejowego, w którym faktycznie wyłoni się jakiś lider, „firer” czy monarcha. Ludzie kochają przywódców, będących symbolami niejasnych ideałów, i nienawidzą grupek intrygantów, które zakulisowymi działaniami okradają ich z pieniędzy i wolności.

To model od wieków praktykowany w Rosji, i w epoce carskiej, i gensekowskiej, i putinowskiej, a także w Chinach. Ale przecież kult Trumpa, a wcześniej Obamy potwierdza, że sprawdza się on również w „wolnych krajach”. Obawiam się, że podobny los czeka nasze europejskie demokracje, przytulne, socliberalne, przyjazne słabym i odmiennym. Tyle że od pewnego czasu coraz bardziej atrapowe – chaotyczne w sferze deklaracji i totalniackie w sferze działań. Gdy lokalne oligarchie i loże przykręcą demosowi śrubę tak bardzo, że naprawdę zacznie się dusić – demos tę śrubę wyrwie i narobi bałaganu, czyli anarchii. Zresztą objawy anarchii już są coraz wyraźniejsze i coraz mocniej podkopują struktury „starej” Europy.

Oczywiście w anarchii długo żyć się nie da, a do oligarchii wracać się nie chce, bo skończyła się anarchią. Dlatego demos zacznie szukać marszałka, generała bądź mesjasza, który wziąłby to wszystko za mordę, względnie olśnił świat swym autorytetem, i przywrócił  spokój, miłość i porządek. Z grubsza rzecz biorąc odpowiada to cyklowi ustrojowemu Polibiusza, w którym po anarchii następuje królestwo. Obawiam się tylko, że nadchodzące „królestwo” ów cykl zakończy. Przynajmniej w wymiarze ziemskim, no bo w kosmicznym – ostatecznie nastać ma Królestwo Boże. Prawda?

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

karina1234

82 komentarze

16 październik '17

karina1234 napisał:

Po to ten caly terroryzm zostal wymyslony.

Taka ciekawostka, we wczorajszym reportazu DDTVN o syryjskim obozie w Zaatari pokazano lokalny supermarket, w ktorym mozna placic tylko przez skan soczewek, ktory przez identyfikacje osobnika automatycznie pobiera pieniadze z jego konta....Dobre pole do eksperymentow.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska