Tym samym Brytyjskie Konsorcjum Handlowe (ang. British Retail Consortium, BRC) apeluje o zagwarantowanie przepływu pracowników po Brexicie.
Jeśli Wielka Brytania opuści Unię Europejską w ramach tzw. twardego Brexitu, mieszkańcy wkrótce mogą odczuć negatywne konsekwencje takiego kroku. Jeśli imigranci z krajów UE masowo zaczną opuszczać Wyspy, handel na Wyspach czeka wzrost cen i opóźnienia w dostawach zakupów np. do domów klientów.
Obecnie w handlu detalicznym w UK pracuje ok. 6 proc. imigrantów z krajów Unii, co stanowi ok. 170 tys. osób. Konsorcjum przewiduje, że jeśli wyjadą oni z kraju, Wielka Brytania może zmierzyć się z problemem braku pracowników w dystrybucji i magazynach, co jest szczególnie niebezpieczne w czasach, kiedy bezrobocie jest rekordowo niskie. Przyniesie to negatywne skutki, począwszy od obsługi klienta w sklepach, przez dostawę towarów przy zamówieniach online, po wzrost cen towarów.
To nie wszystko, BRC ostrzega, że wraz ograniczeniem swobody przepływu ludzi przez kanał La Manche wzrosną koszty prowadzenia działalności gospodarczej i konsumpcji. Dlatego sektor sprzedaży detalicznej musi mieć dostęp do pracowników z kontynentu – apeluje BRC w komunikacie skierowanym do brytyjskich mediów. Co więcej, zdaniem szefowej Konsorcjum Helen Dickinson, brak jasnej deklaracji rządu nie jest fair w stosunku do unijnych imigrantów pracujących na Wyspach.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.