08/10/2017 19:46:00
Od pierwszego gwizdka rywale mieli spory problem z opuszczeniem własnej połowy z piłką.
Już pierwsza groźna akcja, rozpoczęta z lewej strony w środku pola, przynisła nam prowadzenie. Wywalczona piłka trafiła na prawo do Piszczka, a ten płasko dośrodkował w pole karne. W szesnastce skiksował Piotr Zieliński, ale futbolówka potoczyła się pod nogi Krzysztofa Mączyńskiego, który natychmiast, bez przyjęcia, po ziemi z okolic dziesiątego metra, posłał ją do bramki Petkovića.
Uradowany Adam Nawałka - foto: Paweł Śrutwa
W odpowiedzi na nasze pole karne przedarł się Filip Stojković i Wojciech Szczęsny w ostatniej chwili ubiegł Fatosa Beciraja, wyłapując płaskie dośrodkowanie wzdłuż linii bramkowej.
Później nastąpił humorystyczny przerywnik, w którym Kamil Glik najpierw wyrwał kawałek zielonego, trawiastego dywanu z murawy, a potem na polecenie sędziego, grzecznie go przyłożył i przydeptał.
W 12 minucie groźny strzał z pola karnego na krótki słupek posłał Filip Stojković - ale Szczęsny był na posterunku.
Zaraz potem lewą stroną przedarł się Fatos Beciraj. Wszyscy przeszkadzający mu nasi gracze minęli się z piłką, ale na szczeście jego lekkie dośrodkowanie trafiło w próżnię.
I tyle byłoby czarnogórskiego futbolu w Warszawie - tak przynajmniej nam się wydawało.... W 16 minucie Piotr Zieliński wymanewrował środek obrony, podał na pole karne do Lewandowskiego, a ten błyskawicznie wyłożył piłkę wbiegającemu Grosickiemu. Płaski strzał Kamila na 2:0 był tylko formalnością.
Losy meczu i awansu zostały zatem rozstrzygnięte. Która bowiem klasowa drużyna pozwoliłaby sobie w takiej sytuacji wydrzeć prowadzenie i zwycięstwo? Nasi piłkarze nie chcieli podkręcać tempa, a rywale - gdyby nawet chcieli - to nie potrafili.
Dopiero gdy dochodziła 30 minuta, na naszym polu karnym fatalnie skiksował Glik, mijając się z łatwym dośrodkowaniem. Na szczęście Vladimir Jovović - zaskoczony takim obrotem sprawy - przestrzelił wysoko nad poprzeczką. Po naszej kontrze, 25 metrów od bramki sfaulowany został Lewandowski. Tym razem jednak kapitanowi nie wyszedł strzał (trafił w mur).
W tym okresie goście nie zagrażali bramce Szczęsnego, jeśli nie liczyć dość niemrawego strzału Mirko Ivanića w 36 minucie.
Na pięć minut przed końcem, po rzucie rożnym zakotłowało się pod naszą bramką. W efekcie poszkodowany został Łukasz Piszczek, który dograł tę część meczu do końca, ale w przerwie został zmieniony przez Macieja Rybusa.
Gdy byliśmy już myślami w szatni, Vladimir Jovović z Nikolą Vukcevićem przeprowadzili dobrą akcję lewą stroną. Do piłki tuż za linią pola karnego doszedł Marko Janković, ale strzelił równie niemrawo jak dziesięć minut wcześniej Mirko Ivanić.
/ciąg dalszy relacji na kolejnej stronie/
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...