O tego typu zagrożeniach informuje wysoko postawiony przedstawiciel Bank of England, Sam Woods. Jego zdaniem, jeśli premier Theresa May nie wynegocjuje szybko okresu przejściowego związanego z Brexitem, wiele czołowych firm z City zacznie rozglądać się za nowymi lokalizacjami na kontynencie.
Według Woodsa, brytyjski rząd ma niewiele czasu, praktycznie tylko 12 tygodni, bowiem jego zdaniem szefowie największych firm dają sobie czas do końca tego roku. Wtedy mogą dać zielone światło do wprowadzania w życie awaryjnych planów brexitowych, które oznaczają przenosiny siedzib firm i relokacje miejsc pracy.
Woods mówił też o tym, że wiele firm z City szacowało wprowadzenie w życie zmian w swoich strukturach po Brexicie. Jednak w sporej części koszty są zbyt duże, a niepewność wobec tego, co politycy zaproponują, coraz wyższa. Wyglądawięc na to, że coraz więcej firm zaczyna się zastanawiać czy w długofalowej perspektywie nie będzie prościej przenieść biznes poza UK.
Kluczowy okres przejściowy
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku Woods wysłał list do 400 czołowych firm z City, w którym domagał się informowania Bank of England na temat planów firm związanych z widmem Brexitu. Firmy miały przekazywać swoje plany zarówno w wypadku twardego Brexitu bez żadnej umowy handlowej, jak i łagodniejszej wersji wyjścia z UE, gdzie można by spodziewać się okresu przejściowego.
Już wtedy wiedział, że w przypadku biznesu zlokalizowanego w City kluczową sprawą jest właśnie okres przejściowy, czyli czas po 2019 roku, w którym firmy mogłyby spokojnie wejść w nowe realia gospodarcze, ekonomiczne i polityczne.
- Teraz daje jasno do zrozumienia, że cierpliwość biznesu się kończy. – Jeśli do końca roku nie dostaną żadnych sygnałów na temat okresu przejściowego, można się spodziewać wielu nerwowych ruchów. Nasz rząd musi się zabrać do poważnych rozmów. Stanowisku UE wobec okresu przejściowego nie jest jasne. Dlatego potrzebne są nam konkrety – mówi Woods.
Z analiz biznesowych wynika, że z londyńskiego City zniknąć może nawet 10 tys. miejsc pracy. Wiele z nich może zostać przeniesionych m.in. do Frankfurtu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.