Wygląda na to, że brytyjscy wyborcy zmienili zdanie – sondaż przeprowadzony na zlecenie „The Independent” przez BMG Research, wyraźnie pokazuje, że dziś już nie ma większości, która chciałaby Brexitu.
W tym samym czasie premier Theresa May zmierza do Florencji, gdzie ma nadzieję przekonać europejskich liderów do oczekiwań Wielkiej Brytanii, ważnych punktów rozmów negocjacyjnych i osiągnięcia postępów. Wystąpienie będzie dość ważne dla dalszego przebiegu negocjacji na linii UK-UE. May ma przekonać unijnych liderów, że jej kraj podchodzi serio do rozmów i chce sfinansować „umowę rozwodową”. Wszystko po to, aby May i jej ludzie mogli już zacząć rozmawiać o umowie handlowej z UE.
Większość przeciw
We wspomnianym sondażu wzięła udział reprezentatywna grupa 1400 dorosłych. 52 proc. ankietowanych chce, aby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej. 48 proc. opowiedziało się za Brexitem. Wyniki są lustrzanym odbiciem wyników z czerwca ubiegłego roku – tyle, że wtedy to 52 proc. zdecydowało o tym, że UK decyduje się na Brexit.
- Nasze wyjście z Unii Europejskiej z pewnością jest trudnym i skomplikowanym procesem. Jednak głęboko wierzę w to, że nasi partnerzy, czyli europejscy liderzy czują skalę odpowiedzialności i chcą tak samo jak my, aby proces ten przebiegał sprawnie i możliwie gładko – mówi May.
Mówi się o tym, że May podczas swojego wystąpienia zaproponuje dwuletni okres przejściowy dla Wielkiej Brytanii, podczas którego skarb państwa nadal dokładałby się do unijnej kasy. Jak na razie nie wiadomo ile miałaby wynieść roczna „danina”, ale mówi się o 20-30 mln funtów.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk