MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

14/09/2017 06:27:00

Emigranci na rozdrożu

Emigranci na rozdrożuNiektórym Polakom Brexit spadł z nieba, bo to dla nich pora na podjęcie decyzji, co dalej. Inni nie widzą dla siebie przyszłości ani w UK, ani w Polsce.
Emigracja jednym dodaje skrzydeł, rozwija i tworzy nowe perspektywy, dla innych po latach staje się ciężarem, okazuje się być pomyłką i mimo nagromadzonych doświadczeń, powodem do powrotu, czasami nawet ucieczki. Dzisiaj w obliczu Brexitu polscy emigranci na Wyspach zastanawiają się nie tylko nad przyszłością w UK, ale rozliczają z czasem spędzonym w Wielkiej Brytanii. Niektórzy mówią, że czują się, jak w pułapce. Uważają, że nie ma dla nich miejsca ani na Wyspach, ani w Polsce. Deklarują, że chociaż tego pragną, to trudno byłoby im podjąć decyzję o powrocie i zaadaptować się w ojczystej rzeczywistości. Boją się zmian, obawiają się o przyszłość swoją i dzieci, ale jednak nie wykluczają, że podejmą ryzyko powrotu.

- Właściwie nie wiem, dlaczego muszę tutaj wracać. Zdaję sobie sprawę z powinności i zobowiązań, które czekają na nas w Londynie, ale jedno jest pewne. Zachowuje tutaj jakiś standard życia, ale szczęścia nie odnajduję. Po latach emigracji dostrzegam ile ona niesie z sobą niedobrych rzeczy, jak właściwie zubożałam duchowo, chociaż szafę mam pełną ubrań i butów - mówi Agata Kalinowska, fryzjerka, od dziesięciu lat mieszka w zachodnim Londynie.

Podobne pytanie zadaje sobie koleżanka Kalinowskiej. Ilona Majewska z zawodu mgr pielęgniarstwa, na Wyspach zajmuje się kosmetyką w tym samym miejscu, gdzie mieszczą się usługi fryzjerskie.

Szukają czegoś więcej niż pracy i pieniędzy. - Zbliżyłam się w ostatnich latach do kościoła. Mam wrażenie, że tylko tam jest oaza spokoju, stabilność. Wcześnie nie miało to dla mnie znaczenia. Szukam wyciszenia, odpoczynku, jakiejś równowagi, bo codzienność bywa trudna do zniesienia. Żyję na emigracji, niczego nie osiągnęłam, a czuję, że lata nieubłaganie przemijają. Mam wrażenie, że diabeł karty rozdaje, albo raczej, jak mówiło się w moich rodzinnych mazurskich stronach, diabeł drzwi zamyka i sprawuje nad wszystkim pieczę. A my wszyscy uprawiamy demagogię, że jest fajnie... Mam odwagę powiedzieć, że wcale fajnie nie jest, większego sensu brak i jeszcze tyle zagrożeń - dodaje Majewska.

Co ja tutaj robię, co ty tutaj robisz?

Kalinowska przyjechała na Wyspy razem z mężem i dzieckiem. Po trzech latach na emigracji małżeństwo się rozpadło. Adam założył nowy związek, ona samotnie wychowuje syna. - Emigracja to nasz dramat narodowy. Wyjechał z Polski najlepszy kwiat ludzi wykształconych, którzy wyemigrowali za pieniędzmi i pozornie lepszym życiem. Też skończyłam studia, ale nigdy nie pracowałam w zawodzie. Nauczyłam się fryzjerstwa na Wyspach. Tutaj nie ma nic dobrego - życie polega na całodziennej pracy, a potem wydawaniu i konsumowaniu. Z biegiem lat coraz bardziej dostrzegam bezsens pobytu na Wyspach, ale wyrwać się z sideł jest trudno - podsumowuje Kalinowska.

Podobnego zdania są Bytniewscy - oboje przyjechali w 2004 roku, wówczas nie byli jeszcze małżeństwem, teraz mają trójkę dzieci. - Czasami zadaję sobie pytanie, co my tutaj robimy. Nie mamy czasu na nic, życie rodzinne jest bardzo ubogie, bo większość czasu pochłania praca, dojazdy i szkoła dzieci. Zapominamy, co jest w życiu najważniejsze, na czym powinniśmy się skupić. Częściej myślimy o powrocie, ten Brexit tak naprawdę wielu ludziom spadł z nieba, bo przyszła pora na podjęcie decyzji - wyznaje Roman Bytniewski.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 5)

misio4u

41 komentarz

19 wrzesień '17

misio4u napisał:

"Jak ktoś był ubogi duchowo w Pl, to w UK sie to nagle nie zmieni." Nie oceniaj ludzi po okladce.

profil | IP logowane

NightFury

23 komentarze

14 wrzesień '17

NightFury napisała:

Jak ktoś był ubogi duchowo w Pl, to w UK sie to nagle nie zmieni.
Ja tam nie czuje żebym zubożała duchowo czy była lepsza rodzina/małżeństwem w PL. Jak ktoś jest dobry to zawsze taki będzie niezależnie od miejsca zamieszkania.

profil | IP logowane

andypolo

243 komentarze

14 wrzesień '17

andypolo napisał:

"czy osoby o których mowa w artykule (Ci którzy pracują tam juz kilka lat lub wiecej) mają pojęcie, że Brexit nie wplynie nijak na ich zycie?"
Oj wpłynie, wpłynie.

profil | IP logowane

kowalska95

7 komentarzy

14 wrzesień '17

kowalska95 napisała:

czy osoby o których mowa w artykule (Ci którzy pracują tam juz kilka lat lub wiecej) mają pojęcie, że Brexit nie wplynie nijak na ich zycie?

profil | IP logowane

nobie1973

43 komentarze

14 wrzesień '17

nobie1973 napisał:

Nie panikowac :) Bedzie duzo czasu na podjecie wlasciwych dzialan... :) Jesli jednak ktos planuje juz dzisiaj wyjechac z UK, to proponuje wziasc tyle kredytow ile sie da :) Po Brexicie beda nie do sciagniecia poza UK :)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska