Jakub Wendland na Wyspach przebywa od pięciu lat. W czerwcu tego roku na jednym z przystanków autobusowych w Manchesterze poprosił o pomoc 26-letniego Bakhtshireena Rehmana. Chodziło o pomoc w otwarciu butelki. Nagle Polak zaczął wyzywać mężczyznę i chwilę potem poszczuł go psem, gdy ten odchodził z przystanku. Bulteriera kilkukrotnie ugryzł ofiarę, której udało się w końcu uciec.
Kilka godzin później Polak powtórzył atak, tym razem na cel wybrał muzułmańską kobietę. Sundus Mirza spacerowała przez Market Street. Scenariusz wyglądał podobnie, najpierw wyzwiska, potem szczucie psem. Kobiecie szarpiącej się z psem udało się wezwać policję.
Gdy policjanci zatrzymali Polaka, mężczyzna był pijany. Pluł na policjantów. Podczas procesu zaprzeczał, jakoby był rasistą. Jego prawnik zapewnił, że sprawa chce przeprosić swoje ofiary. Tłumaczył, że był pijany i do dziś sam nie wie, jak to się stało.
Mężczyzna został uznany winnym i skazany na 2,5 roku więzienia. Sędzia nie miał wątpliwości – Jesteś rasistą. Mówimy o dwóch atakach na tle rasistowskim w odstępie dwóch godzin w dwóch różnych miejscach – dodał sędzia.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk