Podczas wystąpienia w Japonii minister Fox wyszedł z kontrą wobec Michela Barniera, szefa negocjatorów unijnych, który niedawni zarzucił Brytyjczykom bujanie w obłokach, nostalgię i nieprzygotowanie do rozmów, zwłaszcza tych o finansach.
Minister Fox nie owijał w bawełnę, stwierdził wprost, że Unia Europejska próbuje szantażować jego kraj, a rząd i on sam na to nie pozwolą. Konkretnie na to, aby Bruksela wymyślała coraz większe kwoty, które UK ma wpłacić do unijnej kasy, aby przyspieszyć finalizację umowy handlowej.
Podczas wizyty w Tokio dziennikarze zapytali Foxa, czy nie czas, aby Wielka Brytania zgodziła się na dyskutowaną już długo umowę dotyczącą warunków wyjścia z UE, a rozmowy na temat handlu odłożyć na kolejną rundę rozmów.
- Nie możemy pozwolić sobie na szantaż, nikt nie może nas zmuszać do tego, abyśmy już teraz ustalali kwotę rozwodową. Naszym zdaniem powinniśmy rozpocząć dyskusję na temat finalnej umowy, ponieważ to ona jest kluczowa dla przedsiębiorców i biznesu. To ona służy dobrej kondycji gospodarczej, nie tylko Wielkiej Brytanii, ale też krajom UE – mówi Fox.
Zdaniem ministra rozmowy brexitowe utknęły na mniej ważnych tematach, które z powodzeniem można załatwić później.
- Dla nas priorytetem jest zagwarantowanie długoterminowej umowy handlowej, ale utknęliśmy na rozmowa o separacji i samym wyjściu. Tymczasem biznesmeni z całej Europy, UK, Niemiec, Hiszpanii cały czas dopytują kiedy w końcu będą znane konkretne ustalenia, które pomogą im dalej planować swoją działalność w UE i na Wyspach – dodaje Fox.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.