Wiadomości

BREXIT

22/08/2017 10:59:00

UK boi się wycieków z rozmów o Brexicie

Wielka Brytania zaapelowała do Unii Europejskiej o zapobieganie wyciekom poufnych informacji związanych z Brexitem. Zdaniem ekspertów to jeden z dowodów, który potwierdza rosnącą nieufność pomiędzy Londynem i Brukselą.

Jak wiemy, od dłuższego czasu toczą się rozmowy negocjacyjne między Wielką Brytanią i Unią Europejską. Obie strony wymieniają setki dokumentów dotyczących najróżniejszych spraw, w tym wiele informacji poufnych, które na co dzień nie wychodzą poza gabinet.

Jak na razie do spektakularnych wycieków nie doszło, ale Wielka Brytania już teraz apeluje do unijnych liderów o zapobieganie wyciekom poufnych informacji związanych z Brexitem. Brytyjczykom chodzi też o zabezpieczenie sobie czegoś w rodzaju okresu ochronnego. Chcą, aby żadna z informacji o klauzuli poufne, nie ujrzała światła dziennego i to nie tylko do formalnego zakończenia rozmów negocjacyjnych.

Strona brytyjska argumentuje swoje żądanie tym, że dane zawierają dość wrażliwe informacje gospodarcze, które wykorzystywane będą podczas negocjacjowania umowy handlowej. Ich wyciek mógłby zachwiać równowagą ekonomiczną w UK. Formalna prośba podpisana przez ministra Michela Barniera, według wielu obserwatorów jest kolejnym dowodem na rosnącą nieufność pomiędzy Londynem i Brukselą.

Również liderzy Unii Europejskiej coraz bardziej przejmują się utrzymaniem wrażliwych danych w tajemnicy. Bruksela ma trudniejsze zadanie, bowiem w administracji europejskiej, w tym na wielu wysokich stanowiskach, nie brakuje rodowitych Brytyjczyków. Oczywiście nikt ich wprost nie oskarża, ale część z nich narzeka, że przełożeni odsuwają ich od pracy, dając do zrozumienia, że ich lojalność wobec UE jest podważana.

Apel brytyjskiego rządu wzbudził też mieszane uczucia wśród zwolenników transparentności w UK. Ich zdaniem taki model prowadzenia rozmów z Brukselą, będzie pozwalał rządowi na ukrywanie niewygodnych i kompromitujących informacji przed opinią publiczną. Uważają, że obywatele brytyjscy mają prawo wiedzieć jakie dokumenty wymieniane są podczas negocjacji, bowiem mają one wpływ na życie publiczne i państwo, które jest finansowane z pieniędzy podatników.

MS,MojaWyspa.co.uk