MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/08/2017 12:14:00

Złote eldorado Premier League

Złote eldorado Premier LeagueStartująca 12 sierpnia angielska Premier League jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich marek na świecie.
I o ile można polemizować, czy jej poziom sportowy lub występujący w niej zawodnicy są na absolutnym, światowym topie, o tyle jednego odmówić jej nie sposób: finansowo i ekonomicznie bije na głowę wszystkich swoich rywali. W tym względzie marka Premier League jest absolutnym fenomenem!  

Kiedy przed dwoma laty włodarze ligi ogłosili, że za same tylko prawa telewizyjne na lata 2016-2019 Sky Sports oraz BT Group zapłacą łącznie 5,136 miliarda funtów (!), można było tylko złapać się za głowę. Oznaczało to ni mniej ni więcej, że ów kontrakt jest warty o ponad 2,1 miliarda więcej niż wcześniej obowiązujący, co już było wielkością samą w sobie. W tym miejscu trudno się nawet domyślać ile będzie wart kolejny kontrakt, jaki zapewne już w przyszłym roku podpiszą władze Premier League. Zanim jednak wdamy się w szczegóły umów, przyjrzyjmy się bliżej finansowemu fenomenowi ligi.

Narodziny pasji

Dla fanów piłki nożnej rzeczą oczywistą jest, iż to właśnie Anglia jest ojczyzną futbolu. Dodając do tego fakt, iż już teraz przez wielu jest on nazywany „czwartą wielką religią świata” można się tylko domyślać, jak skrajne odczucia wywołują rozgrywki przez wielu uznawanej za najlepszą, a z całą pewnością uchodzącej za jedną z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych piłkarskich marek, będącym światem emocji, w którym sport miesza się z biznesem, ekonomią i dużymi pieniędzmi, będąc jednocześnie dla wielu z nas swoistą sferą sacrum.

Pierwsze zasady gry w futbol ustalili z kolei w roku 1857 działacze pierwszego, powstałego dwa lata wcześniej, klubu piłkarskiego na świecie – Sheffield Football Club. I właśnie jego powstanie jest oficjalnie uznawane za narodziny tego sportu.

Od tego czasu nastąpił stopniowy rozwój piłki nożnej, a wzorem z Shieffield zaczęły powstawać kolejne kluby. Już w roku 1863, kiedy to Polacy zawładnięci byli działaniami powstania styczniowego, w Londynie powstał pierwszy formalny związek na świecie – funkcjonujący oczywiście po dziś dzień – The Football Association.

Warto wiedzieć, iż rozgrywki o miano najlepszej drużyny w Anglii istnieją dokładnie od 1887 roku, kiedy to pierwszym Mistrzem Anglii została drużyna Preston North End. Co ciekawe rozgrywki o mistrzostwo Anglii nie są ani pierwszymi regularnymi zmaganiami, ani jedynymi kontynuowanymi na Wyspach Brytyjskich do dziś. Najstarszą rywalizacją piłkarską jest bowiem Puchar Anglii, zwany potocznie FA Cup.

Odbicie od dna

Początki bijącej obecnie rekordy oglądalności, najbardziej znanej ligi świata siegają – feralnych dla angielskiego futbolu – lata 80. Reprezentacja dumnych Synów Albionu nie potrafiła wznieść się ponad przeciętność, przestarzałe stadiony demolowały hordy pseudokibiców (skąd my to znamy), a czarę goryczy dopełniła tragedia na brukselskim stadionie Heysel, kiedy to 29 maja 1985 roku przed finałem Pucharu Europy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem Turyn (ze Zbiegniewem Bońkiem w składzie) śmierć poniosło 39 osób, głównie fanów włoskiej ekipy, zaatakowanych przez „kibiców” The Reds.

Pod naciskiem premier Margaret Thatcher, drużyny angielskie zostały wykluczone z europejskich rozgrywek. Absencja trwała aż do roku 1990 (Liverpoolu o rok dłużej). Wówczas to w życie wszedł tzw. raport Taylora, na mocy którego klubowi włodarze mieli obowiązek montować na swoich obiektach krzesełka, znacznie poprawiając poziom bezpieczeństwa. I właśnie od tego czasu nastąpił stopniowy wzrost znaczenia ligi angielskiej w Europie i zainteresowanie nią światem biznesu, co przełożyło się niedługo potem na przychody ich drużyn.

Krótka historia powstania Premier League

FA Premier League (pod tą nazwą funkcjonowała do lutego 2007 roku, kiedy to została przemianowana na Premier League) została założona w 1992 roku. Co ciekawe, wszyscy zawodnicy grający wówczas w klubach byli Anglikami, Walijczykami, Szkotami lub Irlandczykami. Założycielami były kluby rywalizujące w The Football League, do tego czasu skupiające zespoły z trzech najwyższych szczebli ligi angielskiej, a obecnie 20 ekip z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

Fenomen dla każdego

Premier League to mimo zaledwie dwudziestu pięciu lat istnienia fenomen sportowy, społeczny i ekonomiczny. Sportowy – gdyż poziom reprezentowany przez zespoły w nim występujące jest niewspółmierny do innych lig, z których jedynie hiszpańska Primera Division, niemiecka Bundesliga i w pewnym stopniu włoska Serie A, mogą się równać.

Społeczny – bo ile futbol znaczy dla ludzi przychodzących na mecze tej ligi, wystarczy przekonać się będąc na jednym wybranym spotkaniu Premiership. Matki z dziećmi, dziadkowie i całe rodziny sympatyzują z wybranym klubem, na trybunach którego są także przedstawiciele chyba wszystkich grup społecznych.

Ekonomiczny – ponieważ poprzez odpowiednie działania reklamowo-marketingowe wokół tej ligi (o czym za chwilę), jej włodarze doprowadzili do sytuacji, gdy stacje telewizyjne i sponsorzy niemal biją się o możliwość zaistnienia ich marki w Premier League. A że ma to wymierne efekty w postaci wielomilionowych wpływów dla klubów, nie trzeba już chyba przekonywać nikogo.

Jako ciekawostkę można podać, iż czerwcowy finał baraży Championship o wejście do Premier League pomiędzy Huddersfield i Reading był spotkaniem wartym więcej niż jakikolwiek inny, z finałem Ligi Mistrzów włącznie. Wyliczono ni mniej ni więcej, że zwycięski zespół, w tym przypadku Huddersfield, notabene klub ze 160-tysięcznego miasta, dzięki awansowi zarobi co najmniej 170 mln funtów, a jego łączne zyski oscylowały w granicach aż 218 mln funtów! A jest to zaledwie początek rekordowych wyliczeń z Premier League…  

Spójrzmy zatem jaki jest efekt transformacji ligi sprzed 25-ciu laty.

Wartość (stale) wzrastająca


Jak już zatem wiemy, Sky Sports oraz BT Group zapłaciły łącznie 5,136 miliarda funtów za prawa telewizyjne do spotkań Premier League. Konkretnie: Sky Sports wykupiła 126 meczów na żywo w każdej z powyższych edycji Premier League, natomiast do BT należą 42 spotkania w sezonie. Dodatkowo każda kolejka zaczyna się już piątek i zazwyczaj trwa przez 4 dni, do poniedziałku.

Warto nadmienić, że dodać należy do tego prawa dla stacji zagranicznych, które Premier League sprzedała do 2019 roku, za łączną sumę – uwaga! – 3,2 miliarda funtów (czyli 1,066 mld na rok). Krótko podsumowując: ich wartość w tym czasie wzrosła o – bagatela – 13.333%... W sumie mamy więc kwotę ponad 8 miliardów funtów. Liczba, od której może się w głowie zakręcić.

W 1992 roku, czyli pierwszym roku funkcjonowania Premier League, z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych poza Wielką Brytanią udało się zarobić, dodajmy niecałe, 8 milionów funtów. Różnica jest zatem znaczna. Nigdy jak dotychczas prawa do transmisji jakichkolwiek rozgrywek sportowych nie były tyle warte.

Nawet Real może pozazdrościć

Jeśli chodzi o przychody „z zewnątrz”, oczywiście odnośnie praw telewizyjnych, najwięcej za pokazywanie spotkań Premier League zapłaci amerykańska stacja NBC – miliard dolarów za sześcioletnią umowę. Ale, co ciekawe: na tej liście znajdują się także stacje z Norwegii (TV2) z 45 milionami funtów za sezon, z Hongkongu – 87 milionów za sezon, Brazylii – 32 miliony, a np. państwa afrykańskie zapłacą łącznie ok. 100 milionów ze jeden sezon.

Pomijając zatem wszystkie pozostałe bonusy – oznacza to, że zespoły Premier League zarabiają obecnie minimum 107 mln euro na rok ze sprzedaży praw telewizyjnych. Każdy klub otrzymuje w tym tzw. kwotę stałą (91.024.787,35), na którą składają się trzy elementy: sprzedaż praw telewizyjnych na terenie Wielkiej Brytanii (40.597.287,35) oraz na międzynarodowym rynku (44.954.185,40), a także przychody z reklam (5.473.314,60).

Tyle właśnie, 107,5 mln euro, otrzymała najgorsza ekipa poprzedniego sezonu – Sunderland, a jest to ok. 4,5 razy więcej niż wynosi budżet Legii Warszawa, obecnego mistrza Polski i najbardziej majętnego klubu w naszym kraju. Dla porównania, zwycięzca tegorocznej Ligi Mistrzów – Real Madryt zarobił za udział w tych prestiżowych rozgrywkach… 54,2 mln euro.

Należy jeszcze podkreślić, iż na tak dobry wynik ligi angielskiej wpływa także to, że angielskie zespoły każdą umowę telewizyjną negocjują wspólnie, przez co późniejszy podział wpływów jest sprawiedliwy dla wszystkich. W odróżnieniu np. do hiszpańskiej Primera Division, w którek Real Madryt i Barcelona generują większość przychodów, stawki pozostawiając dużo mniejsze sumy reszcie.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska