Green dał jasno do zrozumienia, że brytyjski rząd nie przyjmie umowy, która będzie zawierać element „kary za wyjście z Unii Europejskiej”. W ten sposób pierwszy sekretarz stanu podkreśla, że ekipa Theresy May zamierza twardo negocjować z unijnymi liderami.
Z drugiej strony politycy opozycji cały czas przypominają, że zbyt twarde stanowisko brytyjskiego rządu może okazać się nieopłacalne w dłuższej perspektywie.
- W rozmowach z Brukselą mamy zawsze opcję odejścia od stołu negocjacyjnego i powrotu bez umowy handlowej. Jeśli narzuci nam się warunki, które będą swoistą „karą za wyjście z Unii Europejskiej”, to takie rozmowy nie będą miały sensu. Niekorzystne warunki umowy to dużo gorsza opcja niż całkowity brak umowy. Dla jasności: zależy nam na umowie, ale to ma być dobra umowa – mówi Green.
Green dodał również, że w przyszłym tygodniu opublikowany zostanie raport przygotowany przez Office for Budget Responsibility, który odpowie na pytania związane z ryzykiem podatkowym w przypadku braku umowy między UK a Brukselą.
- Mamy niemal dwa lata na dojście do kompromisu. Nasi partyjni eksperci przygotowali co najmniej dziewięć wariantów, które możemy wykorzystać w rozmowach i które mają przynieść cel w postaci dobrej umowy i uzyskania korzystnych dla Brytyjczyków rozwiązań – zapowiada Green.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk