MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/07/2017 09:02:00

Dzieci bez opieki

Dzieci bez opiekiOd wielu lat do mediów przedostają się informacje o tym, że brytyjski social service zabrał polskiej rodzinie dzieci. Ruszają wtedy do ataku wszelkiej maści patrioci i obrońcy demokracji, bo słyszą w tym komunikacie jedynie przymiotnik „polski”. Mało kto zastanawia się nad podmiotem całej sprawy, którym w tym przypadku jest dziecko.
Skala zabierania polskich dzieci rodzicom mieszkającym ze swoimi pociechami w Wielkiej Brytanii jest spora. Tylko w 2016 roku, w londyńskim okręgu konsularnym, toczyło się około osiemdziesiąt spraw przeciwko polskim rodzicom (w sumie ponad setka dzieci). W skali całej Wielkiej Brytanii ta liczba jest wyższa. Często rozpoczęcie procedur oddzielenia dziecka od rodziców wynika z niezrozumienia angielskiej kultury i obowiązującego prawa. Zdarzają się też sytuacje, kiedy dziecko zabierane jest od rodziców, którzy je zaniedbują albo wręcz stanowią zagrożenie dla jego życia. Czasem też bywa za późno na jakiekolwiek reakcje. Kiedy jednak służby socjalne z jakiegokolwiek powodu zabiorą dzieci od rodziców, powstaje kolejny problem. Dzieci niejako z automatu są odcinane od polskiej kultury i ojczystego języka.

Dla dobra dzieci

– Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii mieszka ponad 220 000 małoletnich obywateli Polski – informuje Anna Maria Przytuła-Pieniążek z konsulatu w Londynie.

– W ostatnich dwóch latach urząd konsularny w Londynie ogółem rejestrował ponad 100 spraw rocznie. W 2015 roku było to 110 spraw, w 2016 roku zarejestrowaliśmy 134 sprawy. We wszystkich toczyły się postępowania sądowe z udziałem miejscowych służb socjalnych dotyczące dzieci obywateli polskich – precyzuje Przytuła-Pieniążek.  Nie we wszystkich z tych spraw dochodziło do czasowego bądź długoterminowego umieszczenia dzieci w rodzinach zastępczych. W okręgu konsularnym w 2015 roku do długoterminowej rodziny zastępczej trafiło siedmioro dzieci, a w 2016 roku dwanaścioro dzieci. W związku z toczącymi się postępowaniami, dzieci umieszczane są w tzw. interim foster placements, czyli w tymczasowych rodzinach zastępczych. W 2015 roku było ich 47, a rok później 109 dzieci.

Trzeba zwrócić uwagę na terminy używane w przypadku odbierania dzieci przez służby socjalne. „Długoterminowe”, czyli takie, kiedy sprawa zakończyła się niepomyślnie dla rodziców dziecka, oraz „tymczasowe”, które obowiązuje na czas prowadzenia postępowania wyjaśniającego, czy dziecko jest zaniedbywane, czy rodzice sprawują odpowiednią opiekę nad dzieckiem oraz czy dziecko nie jest maltretowane czy molestowane.

– Postępowanie powinno trwać maksymalnie 27 tygodni, ale zdarzają się przypadki, że dzieci pozostają u opiekunów zastępczych dużo dłużej – mówi konsul Michał Mazurek, szef Referatu ds. Pomocy Polskim Rodzinom w Wydziale Konsularnym Ambasady Polskiej w Londynie.

Konsulat od lat stara się pomóc rodzicom a przede wszystkim dzieciom. Pomagał w kontaktach pomiędzy sądami polskimi i brytyjskimi tak, żeby dzieci trafiały do Polski, a nie trafiały do angielskich rodzin zastępczych. Nie jest to jednak rozwiązanie zbyt dobre. Zanim sądy porozumieją się co do losu dziecka, to cały czas pozostaje w UK pod opieką social service.

Rozwiązaniem są opiekunowie zastępczy o polskich korzeniach. Tych jednak od lat brakuje na listach lokalnych rad dzielnicowych. To powoduje, że dzieci – często bardzo małe – odcięte są od polskiej kultury, języka, rówieśników, a przez to tracą kontakt z ojczyzną swoich rodziców.

Jak informują pracownicy konsulatu, po każdym zgłoszeniu sprawy dotyczącej interwencji miejscowych służb socjalnych, która prowadzi do ograniczenia władzy rodzicielskiej, urząd konsularny pisemnie kontaktuje się ze służbami prowadzącymi sprawę, na kolejnych etapach postępowania kontaktując się również z adwokatami stron oraz tzw. children guardian (rodzaj kuratora powołanego przez sąd do reprezentowania interesów dziecka).

W przypadku potrzeby wynikającej z okoliczności sprawy i życzenia wyrażonego przez rodziców, przedstawiciel urzędu konsularnego bierze udział w rozprawach sądowych w charakterze obserwatora. Osobie zainteresowanej (najczęściej jest to rodzic lub oboje, ewentualnie dziadkowie i inni krewni) udostępniana jest lista adwokatów specjalizujących się w prawie rodzinnym. Są to prawnicy, z którymi urzędy konsularne utrzymują bieżący kontakt, mogący pochwalić się skutecznie zakończonymi postępowaniami z udziałem obywateli polskich. W sprawach rozstrzyganych przez sądy rodzinne w Wielkiej Brytanii, a dotyczących opieki nad dziećmi, rodzicom, co do zasady przysługuje tzw. legal aid, czyli opłacanie kosztów reprezentacji prawnej przez publiczny fundusz.

To nie jest adopcja

Jak zostać rodzicem zastępczym? – Raczej staramy się używać określenia „opiekun zastępczy”, aby nie mylić opieki zastępczej z adopcją – mówi Anna Janczyk z Centrum Pomocy Rodzinie „Familia”, która zajmuje się promocją fosteringu wśród Polaków. Fostering to angielskie określenie na instytucje opiekuna zastępczego.

– Opiekun nie posiada praw rodzicielskich. Jeśli rodzice biologiczni z jakichś powodów nie są w stanie pełnić opieki nad dziećmi, obowiązki te przejmuje Local Authority (council – departament Children Services, czyli opieka społeczna). Natomiast opiekę praktyczną spełniają opiekunowie zastępczy, nie są oni formalnymi/legalnymi rodzicami, tylko opiekunami. W praktyce realizują standardowe obowiązki, które normalnie wykonuje rodzic biologiczny. Czyli również spędzają z dziećmi wakacje i święta. Czasem mogą poprosić o przerwy i wtedy dziećmi zajmują się inni opiekunowie. Jednak takie sytuacje należą do wyjątków – opisuje Janczyk.

Dzieci trafiają do takich opiekunów z różnych powodów. – Miejscowe służby socjalne podają jako przyczyny ingerencji najczęściej przemoc domową, uzależnienia, zaniedbania w opiece nad dzieckiem i w wychowaniu. Brytyjskie sądy rodzinne w toku postępowania weryfikują te zarzuty – mówi Anna Maria Przytuła-Pieniążek.

Na czas postępowania, dzieci dla ich bezpieczeństwa zabierane są rodzicom. Sytuacja pogarsza się, kiedy polscy rodzice ignorują korespondencję z sądu rodzinnego albo unikają inspektorów social service. Wtedy maleje szansa na odzyskanie dziecka. Niestety, na przeszkodzie staje często bariera językowa i obawy rodzica przed tzw. systemem. Część polskich mediów podsyca te obawy, a to powoduje więcej szkód niż pożytku.

– Istnieje jednak szereg spraw, w których dzieci decyzją brytyjskich sądów trafiają do miejscowych rodzin zastępczych. Wprawdzie postępowanie sądowe w tego rodzaju sprawach powinno toczyć się zgodnie z miejscowymi procedurami, nie dłużej niż 26 tygodni, to często się zdarza ze okres ten zostaje znacząco wydłużony i dziecko na wiele miesięcy trafia do rodziny zastępczej – potwierdza Anna Maria Przytuła-Pieniążek.

– Najczęściej rodziny do których trafiają dzieci, nie mają żadnych wcześniejszych związków z Polską, językiem polskim, kulturą, tradycją czy religią. Rodzi to szereg poważnych problemów i powoduje stopniowe osłabienie związków dziecka z polskością, proces ten jest zauważalny zwłaszcza w przypadku najmłodszych z dzieci – podkreśla Przytuła-Pieniążek.

Większość miejscowych służb socjalnych jest gotowa w takich sytuacjach umieszczać dzieci  w polskich rodzinach, jednak najczęściej okazuje się, że na listach osób, które zostały zakwalifikowane jako potencjalni opiekunowie zastępczy nie ma Polaków. Stąd, starając się temu zjawisku zapobiegać, urząd konsularny w Londynie poza wcześniej wskazanymi działaniami wspiera kampanię promującą rodzicielstwo zastępcze, prowadzoną przez CPR-Familia.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska