MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

07/06/2017 10:41:00

Radio jako teatr wyobraźni

Recepta na dobry program radiowy – „Szacunek dla Słuchaczy, przygotowanie do programu, wiedza o rozmówcach, wreszcie mix dobrej muzyki, przemyślane słowa i wzięcie odpowiedzialności za nie, wreszcie szczypta poezji i publicystyki, tej niekoniecznie poprawnej politycznie. Mówić jak jest. Po prostu” - z twórcą Polskiej Tygodniówki NEAR FM i najlepiej odebranym przez opinię społeczną finalistą konkursu na prezesa Polskiego Radia SA Tomaszem Wybranowskim rozmawia Sławek Orwat.

- Jesteś bardzo zapracowany. Byłeś redaktorem naczelnym kliku pism, w tym miesięcznika „Wyspa” i tygodnika „Kurier Polski”, które ukazywały się w Irlandii i Irlandii Północnej, współpracujesz z wieloma czasopismami (m.in. ‘Przegląd”, pierwsze „Uważam Rze” z tekstami o muzyce), prowadzisz audycje w różnych stacjach radiowych, pracujesz jako reporter. Kiedy i jak znajdujesz czas na to wszystko?

- Pytał mnie kiedyś o to Alex Sławiński, wasz londyński świetny dziennikarz i poeta. Zawsze odpowiadam, że kiedy praca łączy się z pasją i miłością do tego, co robisz to nie ma rzeczy niemożliwych. Jak mawiają moi irlandzcy przyjaciele, tylko „Sky is the limits”. Przygotowując program „Polska Tygodniówka NEAR FM” w latach 2010 – 2014 tworzyliśmy radiowy pomost między Dublinem, Warszawą, austriackim Linzem, kanadyjskim Toronto i Chicago. Cieszę się, że moje programy trafiały w te zakątki świata i skupisk polonijnych. Największą jednak radość miałem z powodów czysto misyjnych, że się tak wyrażę.

- Czyli? Zabrzmiało bardzo poważnie i dostojnie.

- Radość była wynikiem faktu, że mogłem (i wciąż mogę) promować polską klasykę rocka, popu, piosenki, oraz nowe, debiutujące zespoły. Tak było z krakowską grupą DUCH, śląskim Litemotiv, radomskim Lustrem, toruńskim Half Light (krążki ‘Black Velvet Dress” i „Półmrok”), klasycznymi metalowcami ze Scream Maker (niezwykły album „Livin’ In the past”), londyńczykami z Gabinetu Looster, czy Space Sugar. Pamiętam dreszcz emocji, kiedy zagrałem po raz pierwszy Caroline Baran z Chicago i niezwykłą Octavię z jej singlowym „A kiedy powiem” i zmierzchowym „On The Way”. Ale nie byłbym tego w stanie zrobić, gdyby nie wspaniali ludzie: Dorota Trepczyk (Austria), Marcin Talaga (Toronto), Magda Marczewska (Chicago), Iza Erenc (Hamburg), Krzysztof Skowroński (Warszawa Radio WNET), Roman Czejarek (Jedynka, Radio VOX, z powrotem publiczna Jedynka) i moja stacja NEAR FM i Sally Galiana. Co ważne pokazujemy, że Polonia działa razem, napędza sie pozytywnie i jest jak palce jednej ręki. Ta wzajemność i wsparcie, te działania pozbawione podtekstów i polskiego „równania do przeciętnej” pokazują, że „jeszcze Polska nie zginęła”.

Nowy rodzaj radiowego talk-show.

- 500 programów radiowych, w jednej stacji o stałej porze, to prawdziwy wyczyn. Mówię to z perspektywy częstych zmian ramówek i prowadzących w rozgłośniach radiowych. Czujesz się wyjątkowo?

- Zawsze powtarzam, tak sobie, jak i młodym adeptom sztuki dziennikarstwa radiowego, że prowadzący, autor programu musi zawsze pamiętać o Słuchaczach, którzy są po drugiej stronie. Szacunek dla nich zmusza do ciężkiej pracy, doboru gości, którzy ubogacą nasz świat i naszą wiedzę o nich. To samo dotyczy muzyki, która musi nieść ze sobą przesłanie i głębię. Muzyka w moich programach jest zupełnie inna niż w rozgłośniach publicznych, czy komercyjnych. Przede wszystkim tchnie świeżością, nowymi historiami stylowymi. Najważniejsze jednak jest to, że ponad pięćdziesiąt procent to muzyka polska. Za punkt honoru stawiam sobie popularyzację polskiej muzyki poza granicami, oraz oddanie anteny dla debiutantów, dla których miejsca w polskim eterze coraz mniej.

f
Polska Tygodniówka z Bronisławem Wildsteinem

- Co ostatnio poruszyło twoim muzycznym sercem.

- Wersja Oli Idkowskiej evergreenu Anny German „Tańczące Eurydyki”. Debiut płytowy „Po Stu Laty” Gabinetu Looster. Dla mnie to zespół, który nagrał jedną z dwudziestu najważniejszych płyt w historii polskiej muzyki rockowej. Mówię to bardzo, bardzo serio. Druga duża płyta Scream Maker. Michał Wrona i Sebastian Stodolak wyrastają na nowych liderów polskiego klasycznego heavy metalu. Wreszcie EPka WeathersouL, genialny Mike Chwedziak i nowe nagrania Aleks Gali. Muszę też powiedzieć o nowych nagraniach grup ANN, Eklektik, The Polish i nowych twarzach muzyki hip hop, którą odkrywam a która jawi mi się jako zagłębie uduchowionych poetów.

- Polska Tygodniówka NEAR FM to ważny etap w twoim zawodowym życiu. Jakie były początki?

- Od kiedy jestem w Irlandii marzyłem o tym, aby nie stracić kontaktu z radiem. Jak już wspominałem, już z Dublina współpracowałem z redakcjami radia Vox FM, radiowej Jedynki, byłem też korespondentem Informacyjnej Agencji Radiowej. Ale własny program w irlandzkim radiu był moim celem numer 1. Marzenie to spełniło się 7 czerwca 2006 r., kiedy to po raz pierwszy w eterze zabrzmiała „Polska Tygodniówka”. Pierwszymi gośćmi byli: gitarzysta grupy Myslovitz Przemek Myszor oraz wokalista De Mono Andrzej Krzywy. Przeżycie niezwykłe. Brak słów, aby to opisać. W czerwcu 2006 roku nie przypuszczałem, że ten program przetrwa w irlandzkim eterze tak długo, i że stanie się tak ważny także dla muzycznego środowiska w Polsce i na świecie.

- Polska Tygodniówka to program autorski, z nowym rodzajem radiowego talk-show. Dajesz się rozmówcom wypowiedzieć, stwarzasz klimat do tego, że twoim rozmówcy mówią więcej niż gdziekolwiek indziej. Muzycy, ludzie kultury i sceny, ale i politycy pokazują swoją nieznaną na ogół twarz.

- Nie robię niczego nadzwyczajnego. Do każdej rozmowy jestem bardzo dobrze przygotowany. To wyraz szacunku dla osób, z którymi rozmawiam. Ja po prostu słucham moich gości, daję im się wypowiedzieć, wygadać. Dobry klimat sprzyja otwarciu na różne tematy, często kontrowersyjne. Tak było podczas wywiadu z profesorem Normanem Davisem o pierwszym ruchu „Solidarność”. Tak było w przypadku nagrywanego wywiadu z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, który powiedział bardzo ważne słowa o nas Polakach. Brzmiało to tak: „Jeżeli my Polacy odbijemy, odnajdziemy w sobie szacunek dla samych siebie, to wtedy wspólnie uczynimy takie rzeczy, które zadziwią świat”. Wspaniałe rozmowy z Ernestem Bryllem, który ciągle nawiązuje do kulturalnego dziedzictwa i bogactwa literatury, jako klucza do otwarcia i dobrego dialogu: „Co tu gadać... Kiedy spotykałem się z „najwyższymi” z banków irlandzkich a szło o to aby założyli w Polsce swe przedstawicielstwa ( bo bardzo to wtedy było ważne, za Irlandczykami zawsze pojawiali się i inni), więc kiedy cały napięty i obkuty w terminologię bankową zjawiłem się na spotkaniach... No właśnie, zaprowadzono mnie do sali, gdzie zebrane były reprinty najstarszych ksiąg irlandzkich. Bank koszta stworzenia tych reprintów wspomagał, pewno chciał się tym poszczycić. Gdybym mało wiedział o irlandzkiej kulturze to nie zagadalibyśmy się o apokryficznej Ewangelii Dzieciństwa, która w tłumaczeniu, na staroirlandzki, jest charakterystycznie różna od oryginału... Bo opuszcza niesmaczne anegdotki, głupie pomysły a zostawia to, co w apokryficznej opowieści delikatne, mądre i piękne. Potem były długie rozmowy o poezji – mały egzamin. Potem starałem się wrócić do spraw bankowych.
„Wszystko załatwione” – powiedzieli”. Czy to nie jest piękne i ważne?

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska