W sobotę ok. godziny 22.00 samochód dostawczy wjechał w osoby spacerujące po słynnym londyńskim moście London Bridge. Następnie pojechał w okolicę pobliskiego Borough Market, miejsca z licznymi barami i restauracjami. Z pojazdu wysiadło trzech mężczyzn uzbrojonych w noże. Ranili kilku przypadkowych przechodniów, w tym policjanta.
Na miejsce błyskawicznie przybyła policja, w nocy poinformowano, że funkcjonariusze zastrzelili wszystkich trzech zamachowców.
W nocy o godz. 1.10 policja wydała komunikat dla osób, które znajdują się w miejscach, gdzie doszło do ataków. Brzmiał on: RUN, HIDE, TELL. RUN oznacza, żeby uciekać do bezpiecznego miejsca i nie podejmować negocjacji z terrorystami. HIDE – wyciszyć telefony i wyłączyć wibracje, a także w miarę możliwości się zabarykadować. TELL – zadzwonić na policję z bezpiecznego miejsca.
W niedzielę rano komisarz Mark Rowley z londyńskiej policji poinformował, że sobotnie ataki są traktowane jako zamach terrorystyczny i są objęte śledztwem przez policyjną londyńską komórkę antyterrorystyczną. Poprosił londyńczyków, aby nie przychodzili w okolice, gdzie doszło do zamachów i tym samym umożliwili ekipom ratunkowym prowadzenie dalszych prac.
Atak skomentował burmistrz Londynu Shadiq Khan. Jego zdaniem to „był zamierzony i tchórzliwy atak na niewinnych londyńczyków i gości naszego miasta, cieszących się sobotnim wieczorem" - powiedział i dodał - Nie ma dla tego usprawiedliwienia.
Opr. KK, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.