- Skoczków wielu, a Małysz jeden – ma w zwyczaju mówić Irena Grocholewska, która z dumą przyznaje, że jury zawsze ma trudny orzech do zgryzienia. W konkursie nie chodzi tylko o to, aby popisać się umiejętnością i poprawnością posługiwania się polszczyzną, ale aby przeczytać z pasją, wyczuciem i miłością do języka. I takich śmiałków wśród uczniów nie brakuje. Potrafią nie tylko wprawić publiczność w zachwyt, ale przede wszystkim na długo, dzięki swoim interpretacjom, pozostać w pamięci. Miejsc na podium jest zawsze ograniczona liczba, jednak trzeba przyznać, że zwycięzcami w tym dniu, są wszyscy, którzy podjęli wyzwanie i stawili się w sali Malinowej POSK-u, aby opowiedzieć słowami poetów o najpiękniejszych zakątkach Polski, przez które płynie Wisła. Gratulujemy!
Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.