Coroczny Konkurs Czytania organizowany przez Zrzeszenie Nauczycielstwa Polskiego za Granicą na Wyspach Brytyjskich został rozstrzygnięty. Uczniowie polskich szkół uzupełniających tym razem zaznajomili się z literaturą polską, której autorzy oddają hołd Wiśle. Uczestnicy podzieleni na cztery kategorie wiekowe odczytali wybrane wiersze.
I mimo, że poziom konkursu z roku na rok jest coraz wyższy, frekwencja uczestników dopisuje. Mówią, że nie obawiają się spotkań z polską literaturą, a wyjście na scenę tylko motywuje i zagrzewa ich do walki o zwycięstwo.
- Z książkami przyjaźnię się od czasów, kiedy byłam jeszcze u mamy w brzuchu, bo wtedy mama mi czytała i włączała muzykę Mozarta. Nie pamiętam, ale wiem z opowieści mamy. Kiedy się urodziłam od pierwszych dni rodzice codziennie czytali mi bajkę na dobranoc. Aż urosłam, nauczyłam się czytać i teraz czytam sama. Codziennie. Nie mogłabym zasnąć, miałabym złe sny, gdyby nie te bajki i przytulanki - wyznaje dziewięcioletnia Natalka.
- A mi codziennie czyta tato i czasami babcia przez telefon, kiedy rozmawiamy w niedzielę przez skypa. Lubię te chwile. Mam dużo książek. Lubię przygody, wiersze nie bardzo mi się podobają, ale tato mówi, że trzeba czytać wszystko i mieć pojęcie o świecie - uważa dziesięcioletni Kuba.
Podobnego zdania jest Nicola, która przyznaje, że jeszcze rok temu niechętnie sięgała po książkę, ale kiedy rozpoczęła naukę w polskiej szkole, wszystko się zmieniło za sprawą wychowawczyni i zwyczaju czytania o poranku. - Każdy mógł przynosić swoją bajkę. Pani nam czytała, a potem robiliśmy rysunki swoich bohaterów - wyjaśnia dziewczynka.
Na straży polskości
Prezes ZNPZ Irena Grocholewska, która od 1998 roku charytatywnie piastuje swoją funkcję podkreśla, że ponad 75-letnia tradycja nauczycielskiej organizacji zobowiązuje, by dumnie nieść kaganek oświaty i nie poddaje się licznym barierom na drodze budowania polskiej tożsamości wśród dzieci i młodzieży na Wyspach Brytyjskich. Jedną z form jest właśnie Konkurs Czytania, który od ponad czterdziestu lat dedykowany jest uczniom szkół sobotnich, którego przede wszystkim oni są kreatorami i odtwórcami głównych ról. - Nie wiadomo, kto wygra. Jest kilku faworytów, ale przecież nie o miejsca tutaj chodzi, a o zabawę, formę edukacji, o pokazanie dzieciom innych form spędzania czasu niż tylko komputer i gry. I to nam się podoba - mówili rodzice uczestników wydarzenia.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.