3 kwietnia 2017 na konferencji prasowej z-ca prokuratora generalnego Marek Pasionek (za rządów koalicji PO-PSL odsunięty od śledztwa pod zarzutem ujawnienia jego tajemnic oficerowi wywiadu USA), poinformował o podjęciu decyzji o przedstawieniu zarzutów trzem obywatelom Federacji Rosyjskiej. Dwóm kontrolerom lotów i trzeciej osobie przebywającej 10 kwietnia 2010 rano w budynku pełniącym funkcję wieży kontrolnej lotniska Smoleńsk Północny. Kontrolerom prokurator zarzuca umyślne spowodowanie katastrofy polskiego samolotu z delegacją prezydencką na pokładzie, a trzecia osoba ma postawiony zarzut pomocnictwa do tego czynu. Zarzuty te, jak można przypuszczać, pozostaną jedynie formalnymi, bowiem strona rosyjska z pewnością nie wyrazi zgody na jakiekolwiek czynności procesowe z udziałem wskazanych przez prokuraturę osób.
Prokurator Pasionek odmówił podania szczegółowych dowodów, na podstawie których zamierza oskarżyć trójkę Rosjan. Można jedynie przypuszczać, że chodzi o potwierdzanie polskim pilotom wykonującym podejście do lotniska w trybie bez widoczności pasa, że samolot znajduje się „na kursie i na ścieżce", podczas gdy w rzeczywistości tak nie było (co potwierdziły badania rejestratora parametrów lotu).
Odrębne badanie okoliczności katastrofy prowadzi również powołana przez szefa MON - Antoniego Macierewicza - podkomisja ds. zbadania przyczyn katastrofy przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, na czele której stoi Wacław Berczyński.
Wpływ polityków na prokuraturę, czy inne instytucje państwowe, śledcze i naukowe ma miejsce w każdym systemie politycznym i jest elementem działania każdego rządu. Trzeba jednak stwierdzić, że dopiero za rządów Prawa i Sprawiedliwości w Polsce rozpoczęto takie badania i analizy, które powinny być standardem w przypadku nagłej i tragicznej śmierci prezydenta i osób pełniących najwyższe stanowiska w państwie. Na tym tle działania poprzednich władz cechowała po pierwsze niedbałość o wyjaśnienie sprawy, a po drugie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o rzekomym profesjonalizmie strony rosyjskiej, czy też o „zdaniu egzaminu" przez państwo polskie.
Tomasz Baryła, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.