MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/04/2017 14:43:00

Największe zamachy na Wyspach

Przez lata w Anglii nie mówiło się o terroryzmie islamskim. Terroryzm był irlandzki. Terroryzm islamski przyszedł na Wyspy dopiero w 2005 roku.

Air India. Lot 182

Należący do linii Air India Boeing 747 z 329 osobami na pokładzie (znajdowało się na nim 307 pasażerów oraz 22 członków załogi) 23 czerwca 1985 roku wyleciał z Montrealu w kierunku londyńskiego Heathrow. Tam miał zostawić część pasażerów, zabrać na pokład nowych i wystartować w drogę do Delhi. Tak się jednak nie stało. Niedługo po tym, jak wleciał w irlandzką przestrzeń powietrzną – była 7.14 – pilot włączył transponder, a chwilę po tym samolot zniknął z radarów. W luku bagażowym wybuchła bomba. Samolot był wtedy na wysokości ponad dziewięciu tysięcy metrów.

Doszło do nagłej dekompresji i Jumbo Jet rozpadł się w powietrzu. Spadł do morza około 190 kilometrów od wybrzeży Zielonej Wyspy. Trzy godziny później części wraku oraz pływające na powierzchni ciała ofiar znalazła załoga statku towarowego Laurentian Forest. Udało się wydobyć z morza ciała 132 ofiar. 197 z nich nigdy nie znaleziono. Zginęło wtedy 27 obywateli brytyjskich. Najwięcej ofiar było jednak wśród Kanadyjczyków (268), z których wielu miało hinduskie korzenie. Na liście ofiar znalazło się także dwóch obywateli Indii oraz 10 Stanów Zjednoczonych.

Dochodzenie, które przeprowadzono po zamachu, było najdłuższym i najdroższym w historii kanadyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Mimo to skazano tylko jedną osobę. Winę przypisano sikhijskiej organizacji Babbar Khalsa. Zamach miał być zemstą za operację „Blue Star” – tę przeprowadzono na polecenie indyjskiego rządu Indiry Ghandi, a jej celem było wyrzucenie paramilitarnych Sikhów ze świętego kompleksu tzw. Złotej Świątyni i przejęcie nad nim kontroli.

Był to najbardziej krwawy zamach na samolot w ówczesnych czasach.

Nikomu przed Sikhami nie udało się wysadzić Jumbo Jeta.

Pan Am Flight 103. Zamach nad Lockerbie

Udało się jednak po nich. 21 grudnia 1988 roku bomba wybuchła na pokładzie przelatującego nad Szkocją lotu Pan Am Flight 103. Było to liniowe połączenie amerykańskich linii z Frankfurtu do Detroit z międzylądowaniami na Heathrow oraz w Nowym Jorku. Samolot wystartował z Londynu o 18.25. Pierwotnie miał lecieć nad Irlandią, ale kiepska pogoda kazała kontrolerom  lotów wyznaczyć kurs na północ. O dziewiętnastej stracono łączność z pokładem, a kontrolerzy zobaczyli na radarach w miejscu samolotu kilka innych punktów. Samolot rozpadł się w powietrzu. Piloci samolotu lecącego w pobliżu zameldowali o kuli ognia na niebie. Pięć minut po dziewiętnastej szczątki samolotu spadły na Lockerby.

W samym wybuchu zginęło 259 osób. Na pokładzie byli ludzie należący do 21 narodowości – w tym 43 Brytyjczyków oraz 189 Amerykanów (tzw. Lockerby Bombings było najbardziej krwawym zamachem na obywateli amerykańskich przed 11 września 2001 roku). Jednak ofiar było więcej. Spadające elementy samolotu zabiły 11 osób na ziemi. Między innymi spadający z prędkością 800 km/h fragment skrzydła uderzył w dom znajdujący się przy 13 Sherwood Crescent i zostawił w jego miejscu krater o średnicy 47 metrów. Całkowitemu zniszczeniu uległo też kilka sąsiednich budynków. Dwadzieścia jeden kolejnych nie nadawało się nawet do remontu.

W 2003 roku odpowiedzialność za zamachy przyjęła na siebie Libia i rządzący nią wówczas Muammar Kadafi. Jako motyw, który miał przyświecać Libijczykom wskazywano chęć odwetu za serię incydentów, do których doszło na wodach terytorialnych tego północnoafrykańskiego kraju, a które sprowokowały amerykańskie okręty wojenne. Jednak mimo przyjęcia odpowiedzialności, ani kraj, ani dyktator nigdy nie przyznali się do winy i tego, że zlecili zamach. W 2007 roku francuski Le Figaro napisał, że za zamach odpowiedzialny był Iran a nie Libia, chociaż to ten pierwszy kraj zlecił wykonanie zamachu libijskiemu handlarzowi narkotyków, powiązanemu z CIA. Podłożenie bomby pod samolotem Pan Am miało być zemstą za przypadkowe zestrzelenie irańskiego samolotu A300 z prawie trzystoma pasażerami na pokładzie przez amerykański krążownik USS Vincennes.

7/7

7 lipca 2005 roku islamscy zamachowcy w krótkim odstępie czasie wysadzili trzy ładunki wybuchowe w londyńskim metrze. Niedługo potem czwarty z nich zdetonował bombę na pokładzie autobusu linii nr 30 na Tavistock Square. Zginęło wówczas 56 osób, a ponad 700 było rannych. Wśród ofiar byli też Polacy. Wielu z nas pamięta, jak bardzo ta tragedia wstrząsnęła Londynem. Dziś możemy oddać hołd ofiarom zamachu przed pomnikiem, który ustawiono w Hyde Parku.

Kiedy zidentyfikowano zamachowców-samobójców, okazało się, że trzech z nich pochodziło z Pakistanu, a czwarty był Jamajczykiem, który przeszedł na Islam. Taśmy, które nagrali przed śmiercią i gdzie tłumaczyli, dlaczego zdecydowali się na przeprowadzenie ataku, zostały wypuszczone w świat przez Al-Kaidę. Na jednej z nich pojawia się człowiek, który wówczas należał do wąskiego grona jej liderów, a dziś stoi na czele organizacji – Ayman Al-Zawahiri.

Londyn 21 lipca 2005

O tym zamachu mówi się dużo mniej niż o poprzednich. Może dlatego, że ten nie był aż tak spektakularny. Ranna została tylko jedna osoba, a nikt nie stracił życia.

Równo dwa tygodnie po zamachach siódmego lipca doszło do wybuchów na stacjach Oval, Warren Street oraz Shepherd’s Bush. Czwarty ładunek wybuchł w autobusie linii 26 na Hackney Road w północnym Londynie. Do zamachów przyznała się organizacja terrorystyczna powiązana z al-Kaidą, Brygady Abu Hafsa al-Masriego.

Samochody pułapki

W 2007 roku 29 czerwca tuż przed godziną w pół do drugiej w nocy, załoga londyńskiego ambulansu nadała komunikat o samochodzie w centrum Londynu spod którego wydobywa się dym. Przy ulicy Haymarket niedaleko klubu Tiger Tiger znaleziono samochód wyładowany gwoździami, benzyną i butlami z gazem. Mniej więcej w tym samym czasie odholowano nieprawidłowo zaparkowany samochód z okolic Trafalgar Square. Pracownicy służb miejskich odholowali auto na parking przy Park Lane jednak kilka godzin później, zawiadomili służby po tym, jak poczuli dziwny zapach wydobywający się z samochodu. W obu samochodach znaleziono bomby, które całe szczęście nie wybuchły.

Do podobnego zamachu z użyciem samochodu doszło w Glasgow dzień później na lokalnym lotnisku. Rozpędzony Jeep Cherokee wjechał w drzwi prowadzące do terminalu i stanął w płomieniach podpalając przy okazji jednego z atakujących. Rannych zostało pięć osób. Dwa dni później po odnalezieniu samochodów pułapek w Londynie, zdetonowano podejrzany samochód pozostawiony na parkingu Royal Alexandra Hospital przez jednego z uczestników zamachu na lotnisko w Glasgow.

Westminster Bridge 2017

W środę 22 marca doszło do kolejnego ataku terrorystycznego w Wielkiej Brytanii. Sprawca użył samochodu. Rozjeżdżał ludzi na moście Westminsterskim, a następnie po rozbiciu samochodu o płot parlamentu próbował pieszo dostać się do środka.

Tomasz Borejza, Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska