Magdalena Frąszczak jest nastolatką. Mieszka w Londynie, gdzie w soboty chodzi do polskiej szkoły im. Heleny Modrzejewskiej na Hanwell. Z domu rodzinnego wyniosła wychowanie w duchu polskości i patriotyzmu, a pod skrzydłami polskiej szkoły zgłębia wiedzę na temat historii, religii, polskiej kultury, obyczajowości, i... empatii. Jej decyzja jest tego dowodem.
Dobrze, że mogę pomóc
- Skromna, miła, lubiana przez koleżanki. Ambitna i bardzo odważna. To bardzo dobra uczennica, zawsze fantastycznie przygotowana do lekcji, koleżeńska i pomocna. Można na nią liczyć i przyjemnie jest się z nią przyjaźnić - takie zdanie mają o niej koleżanki z klasy.
Ona sama mówi niewiele, chociaż ma powód do dumy. Kilka tygodni temu podjęła ważną decyzję. Niewiele dziewcząt w jej wieku zdecydowałoby się na podobny krok. Magdalenie jednak przyszło to łatwo. Decyzja zapała błyskawicznie, a ona nie zawahała się ani przez chwilę. Przyznała, że naturalną rzeczą jest dla niej pomaganie innym, zwłaszcza tym, którzy są naznaczeni chorobą i walczą o każdy dzień swojego życia. To właśnie dlatego zdecydowała się na obcięcie swoich długich, kasztanowych włosów i ofiarowanie ich z przeznaczeniem na perukę dla chorych zmagających się z nowotworem. Zapytana o przesłanki takiej postawy, odpowiedziała: - Chcę pomóc. Dlatego postanowiłam, że obetnę taką ilość włosów, jak będzie potrzebna. Potem znów będę je zapuszczać i znów oddawać. Mówiłam o tym moim koleżankom, ale nie wiem, czy one zdecydowałyby się na taki krok. Mam nadzieję, że tak.
- Na decyzję Magdy złożyło się kilka elementów. Moja mama chorowała na nowotwór. W wyniku choroby straciła włosy. Rozmawiała na ten temat z Magdaleną, myślę, że zmotywowała wnuczkę do podjęcia działania. Mamy też w rodzinie osobę, która studiuje medycynę, prawdopodobnie podpowiedziała córce, że istnieje możliwość pomocy ludziom chorym właśnie poprzez oddanie włosów - mówi ojciec Magdaleny.
Mama nastolatki podkreśla, że kiedy jej córka była kilkuletnią dziewczynką, miała nietypowy, trudny do określenia kolor i strukturę włosów. - Zwracały na siebie uwagę. Nazywałam je, że są puchate. Wszyscy, którzy odwiedzali nasz dom, nie mogli przejść obok Magdy obojętnie. Od blondu, poprzez różne odcienie rudości, miękkie w dotyku, lekko kręcone, rosły razem z Magdą, aż do dziś, zanim Magda zdecydowała się podarować je komuś innemu. Nie wiem, czy moja córka rozmawiała na ten temat z innymi koleżankami, ale mam nadzieję, że taka postawa zachęci inne młode dziewczynki do pomocy innym - wyznaje mama dziewczynki.
Aby oddać włosy z przeznaczeniem na peruki należy skontaktować się z odpowiednią fundacją i spełniać określone warunki, które są inne i charakterystyczne dla danego podmiotu. Oddanie włosów jest bezpłatne. Ofiarodawca może liczyć na certyfikat, satysfakcję i poczucie, że zrobił dobry uczynek, podał pomocną dłoń i najprawdopodobniej przywrócił uśmiech na twarzy innego dziecka, które w wyniku leczenia m.in. chemioterapią utraciło włosy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.