Zniesienie zasady swobodnego przemieszczania się obywateli krajów UE, którzy do tej pory na takich zasadach wjeżdżali do UK nie przyniesie na dłuższą metę znaczących spadków imigracji – wynika z raportu komisji parlamentarnej zajmującej się UE i sprawami wewnętrznymi.
Jak na razie nie opublikowano żadnych nowych informacji na temat nowego systemu imigracyjnego, który będzie obowiązywał po Brexicie. Wiadomo jednak, że w parlamencie system punktowy rodem z Australii nie cieszy się zbyt wysoką oceną. Według komisji to rozwiązanie jest jednym ze słabszych.
W raporcie zauważono również wzrost imigracji z krajów spoza UE. Mimo wprowadzonych w ostatnim czasie utrudnień i restrykcji, wielu przybyszów nadal znajduje skuteczne sposoby, aby wjechać i osiedlić się na Wyspach.
- Warto podkreślić, że przywrócenie kontroli nad granicami może, ale nie musi wyraźnie zmienić tempa imigracji z krajów należących do UE. Nie spodziewamy się również, aby te zmiany były widoczne od razu po Brexicie. Będzie to raczej wieloletni trend, który będziemy mogli obserwować w zmieniających się liczbach odzwierciedlających migrację netto – mówi jeden z ekspertów komisji.
Lepsze rozwiązanie
Autorzy raportu piszą również, że ograniczenie imigracji z krajów UE nie sprawi też, że w szybkim czasie dojdzie do poprawy problemu najniższych płac. Rekomendują za to dwustronną umowę z UE, która będzie kreowała nowe zasady dotyczące imigracji. Wielka Brytania powinna w niej zobowiązać się do preferencyjnego traktowania obywatelu krajów UE. W zamian Bruksela zrobi to samo wobec Brytyjczyków mieszkających i pracujących w UE.
Jeszcze przed czerwcowym referendum, wielu zwolenników twardego Brexitu opowiadało się za wprowadzeniem modelu podobnego do rozwiązania obecnego w Australii. System punktowy ma jednak wielu krytyków, a do tej pory oficjalnie rząd brytyjski nie rozważał takiego rozwiązania. Według ekspertów z komisji parlamentarnej, tego rodzaju systemy nie są skuteczne w redukcji imigracji, za to bardzo kosztowne i uciążliwe, między innymi dla pracodawców, ale również dla wnioskodawców.
- Sposób w jaki rząd zaproponuje, aby odciąć się od zasady swobodnego przemieszczania się będzie bardzo dobrym znakiem pokazującym podejście rady ministrów do modelu negocjacji z UE. Będzie miał on więc poważne konsekwencje dyplomatyczne i na długo określi klimat wzajemnych rozmów. Pamiętajmy, że w UK jest wiele kluczowych sektorów gospodarki, które są mocno zależne od imigrantów – uważają eksperci.
- Obecnie rząd rozważa wiele opcji analizując różne modele współpracy z UE, również na polu imigracji. Jest za wcześnie, aby móc powiedzieć, że jakikolwiek z nich jest najbardziej prawdopodobny – mówi rzecznik Home Office.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Źródło: independent.co.uk
Ukrócenie swobodnego przemieszczenia się obywateli krajów UE nie zredukuje imigracji do Wielkiej Brytanii – przekonują parlamentarni eksperci w najnowszym raporcie. Jakie metody na ograniczenie imigracji ma w zanadrzu Wielka Brytania?
