Przez wiele powojennych dekad standard życiowy gospodarstw domowych na Wyspach rósł. Jednak obecnie według ekspertów z Institute for Financial Studies Wielka Brytania znajduje się w środku najsłabszego okresu od co najmniej 60 lat. Coraz więcej rodzin o najniższych dochodach radzi sobie coraz gorzej.
Przyczyn takiej sytuacji jest kilka. Po pierwsze niezbyt intensywny wzrost wynagrodzeń w skali ostatnich lat. Do tego dochodzą dość poważne zmiany podatkowe i te regulujące dostęp do świadczeń socjalnych. Skutkuje to zwiększającymi się nierównościami ekonomicznymi w społeczeństwie brytyjskim, które zdaniem IFS będą się pogłębiać do roku 2021, a nawet 2022.
Eksperci alarmują, że na Wyspach jest spora liczba rodzin, których dochody nie wrosną w ogóle w ciągu najbliższych dwóch lat. Co więcej, średni dochód dla wszystkich rodzin w UK w 2021 roku będzie niższy o 18 proc. od prognoz publikowanych w latach 2007-2008, czyli przed kryzysem. Najdotkliwiej odczują to rodziny z dziećmi.
Institute for Financial Studies przypomina, że na Wyspach mamy do czynienia z najbardziej trwałym spowolnieniem dotyczącym tempa wzrostu wynagrodzeń. Tego rodzaju statystyki prowadzone są od 1961 roku. To właśnie dlatego Campbell Robb, szef Joseph Rowntree Foundation, zaapelował do ministra finansów Philipa Hammonda o znalezienie środków wspierających najmniej zarabiające rodziny w UK.
- Jedną z najważniejszych przyczyn ubóstwa dzieci w rodzinach o niskich dochodach są decyzje rządzących polityków. To dlatego tak ważne jest, aby pani premier i jej ministrowie już teraz w pracach na budżetem ujęli finansowanie przedsięwzięć, które mogą pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Dobrym początkiem byłoby dopilnowanie tego, aby rodziny o niskich dochodach nie traciły tak wiele na świadczeniach socjalnych – mówi Robb.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk