07/02/2017 09:51:00
Szczęście upatrywaliście w założeniu rodziny...
Oczywiście. Jesteśmy młodymi ludźmi, pragnęliśmy stać się rodziną. Rozpoczęliśmy starania o dziecko. Udało się. To była pełnia szczęścia. Już od chwili, kiedy dowiedzieliśmy się o poczęciu, czekaliśmy pełni wiary i miłości na przyjście naszej córeczki. Jak wszyscy rodzice, którzy spodziewają się dziecka śledziliśmy sumiennie każdy etap ciąży, cieszył nas każdy kolejny miesiąc, który przybliżał nas do narodzin. To bardzo ekscytujące, kiedy pragnie się dziecka i oczekuje jego przyjścia.
Jak przetrwałyście komplikacje przy porodzie?
Nadia urodziła się okręcona pępowiną wokół szyi, z rączkami zarzuconymi na głowę, w stanie ciężkiej zamartwicy, nie podjęła samodzielnego oddychania. Otrzymała tylko jeden punkt w skali Apgar. Natychmiast przeprowadzono u niej resuscytację oddechową, wykonano masaż serca i zaintubowana znalazła się na oddziale intensywnej terapii. Przeżyliśmy szok. Nie potrafię opisać tego bólu. Pragnęłam tylko żeby przeżyła. Po tygodniu zaczęła samodzielnie oddychać.
Jaką postawiono diagnozę?
Doszło do niedotlenienia okołoporodowego. Przez pierwszy miesiąc życia karmiliśmy ją przez sondę. Naszym domem stał się szpital. Nie znaliśmy przyszłości, losy ważyły się z dnia na dzień. Wszystko zmieniało się. To. co wówczas przeżyliśmy zostanie w nas na zawsze.
Stwierdzono zaburzenie napięcia mięśniowego. Mózgowe Porażenie Dziecięce - Niedowład Czterokończynowy Spastyczny. Wymagała wdrożenia natychmiastowej terapii usprawniającej, czyli rehabilitacji.
To był początek…
Tak, rehabilitację prowadzimy od szóstego tygodnia życia Nadii. Dzisiaj moja córka ma piętnaście miesięcy i każdy jej dzień jest mozolną walką, aby kiedyś mogła przestać być więźniem swojego ciała. Marzę o tym żeby mogła sama siedzieć, chodzić, bawić się z innymi dziećmi, uczęszczać w przyszłości do przedszkola i szkoły. Być jak jej rówieśnicy, zdrowa, pogodna i wesoła. A kiedyś w przyszłości moc w miarę samodzielnie żyć, kiedy nas już nie będzie. To wielki dramat, kiedy patrzy się w przyszłość mając dziecko, które wymaga stałej opieki. A rodzice przecież nie są wieczni. Boję się o nią.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...