31 stycznia 2017 na konferencji prasowej zorganizowanej w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, zastępca Prokuratora Generalnego i szef pionu śledczego IPN - Andrzej Pozorski, ogłosił ustalenia biegłych z zakresu badania pisma ręcznego w sprawie teczki TW Bolka, co do której istniało domniemanie, że dotyczy Lecha Wałęsy. Teczka została przekazana w 2016 roku do IPN przez wdowę po Czesławie Kiszczaku. Były komunistyczny minister spraw wewnętrznych za życia przechowywał ją we własnym domu.
Z ustaleń wynika, że Lech Wałęsa 21 grudnia 1970 roku odręcznie napisał zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL, następnie sporządził 35 donosów, w tym na osoby ze swojego otoczenia oraz 17 pokwitowań za przyjęcie pieniędzy od Służby Bezpieczeństwa, będących wynagrodzeniem za współpracę. Dokumenty te sporządzone zostały przez Lecha Wałęsę w latach 1970 - 1974, gdy był pracownikiem Stoczni Gdańskiej im. Lenina i działał m. in. w strukturach tamtejszego komitetu strajkowego oraz pracowniczych związków zawodowych. W teczce znalazło się też jedno doniesienie podpisane „Bolek", którego autorem nie jest Lech Wałęsa.
Ekspertyzę przeprowadzili biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie. Dyrektor Instytutu dr hab. Maria Kała oświadczyła, że z badań wynika, iż dokumenty w teczce TW Bolka są autentyczne, brak na nich śladów przerabiania, fragmentacji tekstu i uszkodzeń struktury mogących świadczyć o próbach fałszerstwa. Odręczne zapisy zidentyfikowane jako pismo Lecha Wałęsy odzwierciedlają jego nawykowe cechy pisma z ówczesnego okresu. Materiałem porównawczym do badań była liczne odręcznie pisane przez Lecha Wałęsę dokumenty (urzędowe, pracownicze) pochodzące z różnych okresów jego życia, aż do czasów współczesnych.
W toku czynności w tej sprawie Lech Wałęsa został przesłuchany w charakterze świadka oraz okazano mu dokumenty z teczki TW Bolka. Zaprzeczył aby był ich autorem, a całą teczkę określił jako spreparowaną przez Służbę Bezpieczeństwa w celu jego skompromitowania. Odmówił również przekazania próbek swojego pisma dla celów badawczych.
Pełnomocnik Lecha Wałęsy w tej sprawie, prof. Jan Widacki oświadczył natomiast, że opinia nie jest miarodajna, bo opiera się częściowo na dokumentach pisanych przez Lecha Wałęsę po roku 2000, a jego cechy pisma zmieniły się wraz z biegiem lat i zmianą rodzaju zajęć z pracownika fizycznego, na związkowca i polityka.
Prezes IPN Janusz Szarek powiedział, wyniki ekspertyzy w zasadzie powinny kończyć spór o agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy w latach 70-tych. Potwierdził jego zasługi jako przewodniczącego NSZZ Solidarność, ale przypomniał, że Lech Wałęsa był jednym z czterech kandydatów do tej funkcji i wygrał osiągając wówczas 55 procent głosów. Zasługi Lecha Wałęsy jako przedstawiciela i symbolu Solidarności na początku lat 80-tych są niekwestionowane. Dalszego badania wymaga natomiast późniejszy okres jego publicznej działalności, od czasu obrad Okrągłego Stołu aż do zakończenia prezydentury.
Tb, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.