MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

30/01/2017 07:50:00

Felieton: Cenzura 2.0

Felieton: Cenzura 2.0Największe światowe korporacje medialne jednoczą siły w inicjatywie, która może stać się podwaliną pod przyszłe Ministerstwo Prawdy. Facebook zamierza sprawdzać posty pod kątem ich autentyczności, a BBC – odkłamywać wiadomości „wprowadzające w błąd”.
Fake news, czyli fałszywe wiadomości, to nowy propagandowy straszak władz chroniących nas przed zagrożeniami tego świata. A że rolę władz coraz częściej i oficjalniej pełnią międzynarodowe korporacje, to nie dziwi fakt, iż właśnie one wytoczyły wojnę zjawisku, które same wylansowały. Wylansowały może nie zjawisko jako takie, bo istnieje ono od zarania komunikacji międzyludzkiej, np. w postaci plotek i pomówień, ale jego wypaczony obraz jako niebezpiecznego wirusa atakującego zdrową tkankę medialną, a za nią – społeczną. Temat jest wałkowany w mediach od kilku miesięcy i przedstawiany jako palący problem, który może nawet zagrozić porządkowi publicznemu.

Pierwszy z inicjatywą wystąpił koncern Zuckerberga, zaniepokojony plagą fałszywych wiadomości przewijających się przez media społecznościowe. Faktycznie, jest się czego bać. Pod wpływem lektury newsów, że w Klewkach wylądowali Talibowie, Araboszwedzi przez kilka godzin transmitowali gwałt na kobiecie, a królowa brytyjska jest zmiennokształtną reptilianką internauci mogliby ulec dekompensacji psychotycznej i wylogować się z Facebooka na dwa dni. Zresztą przecież wszystkie wymienione newsy są prawdziwe – choć możliwe, że ostatni wymaga bardziej skrupulatnej weryfikacji.

Ale wracając do konkretów: największa społecznościówka świata podpisała umowę z firmą Correctiv, której zespół ma sprawdzać posty zgłaszane jako podejrzane. Gdy wiadomość okaże się – Bóg wie, według jakich kryteriów – niezgodna z prawdą, wpis będzie piętnowany specjalnym oznaczeniem, a dodatkowo opatrywany stosownym wyjaśnieniem, w założeniu odpowiadającym faktom. Facebookowicze, którzy zechcą „wyszerować” taki post, będą ostrzegani przed jego rzekomo wątpliwą zawartością.

Warto zaznaczyć, że procedura zgłaszania wpisów, w teorii, będzie miała charakter demokratyczny. W tym sensie, że możliwość „złożenia donosu” będzie miał każdy użytkownik serwisu. To z pewnością korzystne z piarowego punktu widzenia dla samego Facebooka. Tyle że w praktyce firma Zuckerberga może zwyczajnie olewać opinie zwykłych użytkowników i selekcjonować newsy stosownie do swojej linii politycznej, która – z grubsza rzecz biorąc – tożsama jest z linią niemal wszystkich zachodnich korporacji i opiera się o zasady politycznej poprawności.

Można zatem oczekiwać, że – przykładowo – newsy dotyczące gwałtów dokonywanych przez arabskich imigrantów zasiłkowych będą oznaczane ostrzeżeniem o ich niskiej wiarygodności, podczas gdy zgłoszenia dotyczące niewiarygodnych newsów na temat aktów „faszyzmu” lub innej nietolerancji będą ignorowane. W końcu Facebook nie raz, nie dwa dawał do zrozumienia po której stronie konfliktu kulturowego stoi. W skrócie rzecz ujmując: po drodze mu z tęczowym postępactwem oraz gnojeniem wartości tradycyjnych, w tym chrześcijańskich – przynajmniej w sensie przymykania oczu moderatorów na tego typu działania. Jak będzie – zobaczymy niebawem, a przynajmniej zobaczą Niemcy i być może dadzą znać. Na dobry początek nowe rozwiązanie zostanie bowiem wdrożone tylko za Odrą, choć pewnie szybko zatoczy szersze kręgi. Co ciekawe, Facebook oficjalnie nie potwierdza tych planów, choć bębnią o nich wszyscy wokół, donosił o nich m.in. „Financial Times”.

W sukurs planom koncernu Zuckerberga idzie inny gigant światowej propagandy, czyli brytyjska państwowa stacja nadawcza, w skrócie: BBC. Nowy dyrektor tej stacji, James Harding, oświadczył rezolutnie, że czołowe anglosaskie medium „wytacza wojnę kłamstwom, przeinaczeniom i wyolbrzymieniom”. Głównym narzędziem w tym „konflikcie” ma być istniejąca już audycja o nazwie „Reality Check”, której autorzy weryfikują popularne historie krążące w mediach społecznościowych. Przedsięwzięcie ma zostać zintensyfikowane dzięki współpracy z Facebookiem i jeszcze dogłębniej drążyć odmęty internetu w poszukiwaniu najprawdziwszej prawdy. Innymi słowy: zasuwać widzom do głów odpowiednio spreparowane wersje wydarzeń.

Bo gdyby faktycznie miało być tak, jak oświadczył Harding, BBC musiałaby zacząć od popełnienia seppuku, a przynajmniej dymisji zarządu z Hardingiem włącznie. Jest w końcu tajemnicą poliszynela, że wszystkie brytyjskie media uznawane za poważne – a więc BBC w najwyższym stopniu – podlegają dyktatowi tajniaków, którzy sortują tematy do grzania na antenie. W efekcie żaden news uznany za sprzeczny z interesami państwa nie zostaje dopuszczony do eteru. A interesy państwa to przede wszystkim interesy establishmentu tworzonego przez zblatowanych finansistów, przemysłowców i politykierów, którzy zgodnie angażują się w inwazje na kraje Afryki oraz Bliskiego i Środkowego Wschodu, kontrolowane kryzysy gospodarcze, kontrolowane kryzysy migracyjne, kontrolowane ataki terrorystyczne i w ogóle cały ten syf, który pogrąża nas w chaosie i totalniactwie.

No, ale akurat o tym będziecie się dowiadywać coraz mniej – dzięki coraz efektywniejszej selekcji newsów w poważnych mediach.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

karina1234

82 komentarze

30 styczeń '17

karina1234 napisał:

Ale co ja wtedy bede ogladac na fejsbuku? zdjecia znajomych? Dziwny jest ten swiat.. Moze wkoncu skorzystam z tego zaproszenia i zbuduje wlasna farme.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska