MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

25/01/2017 11:31:00

Co nas czeka w 2017 r?

Co nas czeka w 2017 r?Jakie wydarzenia w tym roku powinny skupić naszą uwagę? Które z nich mogą mieć największy wpływ na zwykłe życie mieszkańców Wielkiej Brytanii? Na to pytanie starali się odpowiedzieć dziennikarze i eksperci magazynów „The Wired” oraz „The Economist”.
Bez wątpienia największą niewiadomą pozostaje dalej sprawa Brexitu. Pomimo zapewnień Theresy May, dalej nie wiadomo, czy Brexit w ogóle będzie. Co prawda brytyjska premier cały czas mówi, że to już przesądzone, jednak nawet ona nie może stawiać się ponad prawem. A według brytyjskiego dziennika „The Guardian”, Supreme Court zamierza podtrzymać wcześniejszą decyzję sądu mówiącą, że ogłoszenie Brexitu może się odbyć dopiero po głosowaniu w parlamencie. Samo referendum nie jest według brytyjskiego prawa wiążące.

BREXIT

Pozostaje wtedy pytanie, dlaczego May chce mimo wszystko – wbrew regulacjom prawnym – ogłaszać Brexit. Po to, żeby ktoś potem mógł tę decyzję podważyć? Czy już przygotowuje teren pod kolejne wybory parlamentarne?

Może tak się stać (jest to oczywiście jeden z wielu scenariuszy, ale jak najbardziej możliwy), bo gdy Brexit przepadnie w głosowaniu w parlamencie, rząd Theresy May będzie zmuszony podać się do dymisji. Oczywiście z drugiej strony pozostaje Jeremy Corbyn jako lider Partii Pracy. Lecz ten nieoczekiwanie ogłosił, że Wielkiej Brytanii będzie lepiej bez UE. Co może oznaczać, że pomimo pewnych wątpliwości, głosowanie w parlamencie może przejść. Chyba, że lider laburzystów zagra na przedwczesne wybory. Cóż, polityka.

Dziennikarz „The Economist”, Jeremy Cliffe zatytułował swój tekst o Brexicie dosyć dramatycznie  – „W oczekiwaniu na upadek” (w oryginale: „The wait before the fall” – przyp. red.). Widać zatem jednoznacznie, że Theresa May nie ma łatwo w trwaniu w drodze do Brexitu. A trzeba zaznaczyć, że dotychczasowy plan negocjacji brexitowych był krytykowany dosłownie przez wszystkich – polityków opozycji, również tych rządowych, nie mówiąc już o ekspertach i dziennikarzach.

Generalnie prognozy nie są dobre. Niskie notowania rodzimej waluty są dobre, jeśli jakiś kraj opiera swoją gospodarkę na exporcie. Jednak Wielka Brytania do takich krajów nie należy, zatem niski funt oznacza podwyżki i droższe życie przeciętnego Brytyjczyka. Według utrzymującej się powszechnej opinii to nie dosięgnie tych, którzy głosowali za wyjściem z UE, ponieważ większość z nich siedzi na benefitach. Jednak nawet dla tych ludzi nie ma dobrej informacji. Niskie dochody budżetowe to jeszcze większe cięcie zasiłków. Zatem bez względu na to, czy za wyjściem głosowali bogaci bankierzy z City czy „beneficiarze” z północnej Anglii, wszyscy odczują wyjście na własnej skórze.

EKONOMIA

Bo właśnie o to się wszystko rozbija. Bank Anglii szacował przed Brexitem, że wzrost PKB Wielkiej Brytanii w 2017 roku będzie oscylował w granicach 2.3 proc. i delikatnie spadnie do 2,2 proc. w roku 2019. Jednak po ogłoszeniu przez rząd wejścia na drogę zmierzającą do opuszczenia Unii Europejskiej, prognozy zmieniły się odpowiednio – 1,4 proc. w 2017 i dobrnie do 1,6 proc w 2019 roku. Spadek jest zatem znaczny, biorąc pod uwagę twarde liczby, ponieważ PKB w UK wynosi ponad 37 tys. funtów na jednego mieszkańca. Oczywiście można liczyć właśnie na export, ale jak zaznacza Callum Williams z „The Economist” – nie będzie boomu eksportowego, ponieważ Wielka Brytania więcej importuje, niż eksportuje. Analitycy zastanawiają się na ile Wielka Brytania poradzi sobie będąc samotną – dosłownie i w przenośni – wyspą w Europie. Do tego dochodzi jeszcze umowa handlowa pomiędzy UE a Kanadą. Po wyjściu z UE, Wielka Brytania nie będzie beneficjentem tej umowy, a wydaje się, że to właśnie rząd UK najbardziej naciskał (poza Francją) na jej ratyfikowanie. Oczywiście można mówić o tym, że Brytyjczycy po prostu będą musieli rozszerzyć swoje negocjacje o inne kraje, w tym spoza Unii Europejskiej. Jest jednak problem. Wielka Brytania nie posiada tylu wyspecjalizowanych negocjatorów. Istnieje zatem ryzyko, że jakość nowych umów międzynarodowych pomiędzy Zjednoczonym Królestwem a resztą świata będzie co najmniej dyskusyjna.

TECHNOLOGIE

Rządowe agencje coraz częściej sięgają po nasze dane, które pojawiają się w Internecie. Nie ma co się dziwić, jest to jedna z najłatwiejszych dróg, żeby dowiedzieć się sporo o kimś bez jego wiedzy. Eksperci „The Wired” przewidują, że właśnie z tego powodu coraz więcej ludzi będzie używało szyfrowanych połączeń i serwerów, które zapewnią im prywatność. W 2017 roku według prognoz, pierwszy raz w historii ponad połowa populacji Ziemi stanie się internautami, a trend ten będzie się tylko rozwijał dalej.

Jeśli chodzi o technologie mobilne, to coraz więcej będą mieli do powiedzenia gracze spoza wielkiej trójki – Apple, Samsung oraz Huawei. Coraz częściej klienci będą wybierali tańsze, ale sprzętowo podobne do „majorsów” – jeśli ich nie przewyższające – modele smartfonów. Już teraz mało znane firmy potrafią wyprodukować lepsze i bardziej wydajne zarówno sprzętowo jak i energetycznie modele. Rok 2017 będzie też rokiem wielkiego powrotu smartfonów z logiem Nokii.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska