To nie koniec iście zimowej aury na Wyspach. Meteorolodzy zapowiadają, że opady śniegu i śniegu z deszczem oraz silne wiatry mogą potrwać przez trzy dni. W gotowości na zmaganie się z żywiołem są postawieni żołnierze. Chaos panuje na brytyjskich drogach i lotniskach. Ze względu na pogodę nie wszyscy pasażerowie odlatujący z londyńskiego Heathrow dotrą dziś do celu. Nie wystartuje aż 80 lotów, podobnie jest na lotnisku Gatwick – tam też część lotów została odwołana.
Obecnie obowiązuje ok. 35 ostrzeżeń powodziowych w całym kraju, a na samym wschodnim wybrzeżu Anglii aż 55 poważnych alertów. Najbardziej zagrożone są hrabstwa Lincolnshire, Norfolk, Suffolk i Essex. Tam w wyniku silnych wiatrów mogą tworzyć się silne fale i wyrzucać w głąb lądu zanieczyszczenia i kawałki skał. Mieszkańcy kilku miast w Essex zostali już ewakuowani na wypadek powodzi.
Agencja Ochrony Środowiska (The Environment Agency) ostrzega mieszkańców wschodniego wybrzeża przed spacerami. Zgodnie z wytycznymi, należy unikać okolic nadmorskich. Z kolei kierowcy powinni wykazać czujność podczas jazdy po powodziowym terenie - 30 cm wody, aby znieść samochód.
Silne wiatry pozrywały trakcje energetyczne, przez co część domów w UK jest pozbawiona prądu. Zakłócenia panują również na kolei.
kk, MojaWyspa.co.uk
821 komentarz
Naprawde? A ja tu dwie godzinki od Londynu i na grancy z Lincolnshire, cisza, spokoj, zadnego wiatru. Czekam i czekam, sie psychicznie przygotowalam, ze niby zimno ma byc. A tu nic.
Oj, psotka z tej angielskiej pogody. Zarcikow sie zachcialo znow. Nieladnie tak z porzadnych ludzi sobie jaja robic.
profil | IP logowane