MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

18/12/2016 12:40:00

Destabilizacja pracy Sejmu w Polsce

Destabilizacja pracy Sejmu w PolsceNarastające od wielu miesięcy napięcie między rządem i większością sejmową a opozycją znalazło wreszcie ujście. Pretekstem do tego stały się plany wprowadzenia przez Kancelarię Sejmu nowych zasad współpracy z mediami.
Od nocy z piątku na sobotę (16 na 17 grudnia 2016) Polska stała się areną nowej odsłony walki politycznej. Na piątkowy wieczór 16 listopada Sejm planował m. in. uchwalenie ustawy budżetowej i nowej ustawy dezubekizacyjnej. Ta nowa ustawa zakłada, że pracownikom byłej Służby Bezpieczeństwa PRL, nawet jeśli kontynuowali pracę w organach bezpieczeństwa w wolnej Polsce, będzie na nowo naliczana emerytura, z pominięciem powszechnych zasad emerytur służb mundurowych. Wg nowej ustawy, nie będzie ona mogła być wyższa niż przeciętna emerytura w ZUS, która wynosi obecnie około 2 tys. zł. O uchwalonej ustawie można przeczytać tutaj.

Wykluczenie posła - punkt zapalny

Kancelaria Sejmu zamierza też wprowadzić całkowicie nowe zasady relacji medialnych z przebiegu obrad Sejmu. Ograniczona zostanie liczba dziennikarzy oraz możliwości ich poruszania się po sejmowych budynkach. O założeniach projektu można przeczytać m.in. tutaj oraz tutaj.

W piątkowy wieczór na sejmową mównicę wszedł poseł PO Michał Szczerba, eksponując kartkę z napisem „wolne media". Marszałek Marek Kuchciński po kilkakrotnych ostrzeżeniach wykluczył go z obrad i zarządził przerwę. Po przerwie posłowie opozycyjni zablokowali mównicę i fotele marszałków uniemożliwiając korzystanie z głównej sali sejmowej. Marszałek Kuchciński podjął więc decyzję o kontynuowaniu obrad i prowadzeniu głosowań w sejmowej Sali Kolumnowej. Tam - głosami posłów PiS - uchwalono ustawę budżetową i dezubekizacyjną, licząc głosy ręcznie. Taki sposób procedowania jest zgodny z regulaminem Sejmu. Jednak opozycja zarzuca tym obradom nielegalność, podnosząc m.in. że nie było tam kworum. Na sali była tylko jedna mała kamera, która w dodatku nie obejmowała jej w całości. Ponadto posłowie opozycyjni twierdzą, że nie zostali w ogóle wpuszczeni do tej sali i nie mieli możliwości głosowania. W tej sprawie zostało złożone zawiadomienie o przestępstwie.

Posłowie PiS tłumaczą, że w Sali Kolumnowej odbyło się najpierw posiedzenie ich klubu parlamentarnego (sala ta jest przydzielona właśnie klubowi PiS), a później kontynuowane było posiedzenie Sejmu. Na spotkanie klubu rzeczywiście nie wpuszczono nikogo innego, ale jest to normalna, standardowa praktyka stosowana przez wszystkie kluby. O posiedzeniu Sejmu powiadomieni byli wszyscy posłowie i kto chciał, mógł tam wejść i brać w nim udział.

Jarosław Kaczyński w niebezpieczeństwie

W czasie gdy procedowano nad ustawami w Sali Kolumnowej, pod Sejmem pojawiło się kilka tysięcy ludzi, w ramach błyskawicznie zorganizowanej przez KOD i partie opozycyjne profesjonalnej manifestacji. Jej liderzy przekonywali, że to nagły, niezaplanowany zryw obywatelski, jednak już rankiem tego dnia poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL zapowiadał, że wieczorem „coś się będzie działo".
O wypowiedzi posła Kłopotka z piątkowego ranka można przeczytać tutaj.

Około godziny 2.30 w nocy z piątku na sobotę premier Beata Szydło, prezes Jarosław Kaczyński oraz posłowie PiS zaczęli opuszczać obiekty sejmowe samochodami. Doszło wówczas do kolejnej odsłony antyrządowej manifestacji. Wiele młodych osób położyło się na ulicy przed pojazdami.

Protest polegający na zablokowaniu jezdni własnymi ciałami, wyglądał na akcję dobrze zorganizowanej i znającej się na rzeczy grupy wysportowanych osób. Nie byli to przypadkowi przechodnie, ani pokojowo nastawieni manifestanci. Jeden z nich po odpaleniu świecy dymnej i minięciu go przez patrol policyjny, położył się na ulicy udając rannego. I rzeczywiście, po chwili kilka osób usiłowało mu udzielić pomocy, która jednak okazała się niepotrzebna. Rzekomy ranny wstał, telefonował gdzieś i dalej uczestniczył w demonstracji.



Skala i organizacja protestu na jezdni z pewnością zaskoczyła rządzących oraz służby policyjne. Prezes Jarosław Kaczyński został wywieziony z Sejmu zwykłym samochodem z przezroczystą szybą wprost na wygrażający mu tłum młodych ludzi. Policjanci utworzyli wprawdzie kordon, ale i tak  momentami wyglądało na to, że osłania go jeden policjant i jeden pracownik w ubraniu cywilnym. Kilku demonstrantów bezpośrednio przed szybą wygrażało Jarosławowi Kaczyńskiemu, a gdyby znalazł się tam ktoś uzbrojony np. w broń palną (pamiętamy przypadek Ryszarda Cyby!), nie miałby najmniejszego problemu z jej użyciem.
Kilka ciekawych materiałów filmowych znajduje się tutaj.

W pewnym momencie, w ogniu protestu, media obiegła informacja o tym, że nad Polską została zamknięta przestrzeń powietrzna. Więcej o szczegółach tego zdarzenia można dowiedzieć się tutaj.

Mediacje i próby rozwiązania konfliktu

Przez całą sobotę i niedzielę posłowie opozycji blokowali salę plenarną, a pod Sejmem trwały demonstracje zorganizowane przez Komitet Obrony Demokracji i opozycję, w tym także pozaparlamentarną. Demonstranci uznają nocne posiedzenie sejmu w Sali Kolumnowej (na którym uchwalono budżet i ustawę dezubekizacyjną) za nielegalne i domagają się m. in. wyznaczenia kolejnego posiedzenia Sejmu na wtorek 20 grudnia, ponownego głosowania nad budżetem oraz przyśpieszonych wyborów.

Przebywający we Wrocławiu Donald Tusk wypowiedział się po stronie manifestujących podkreślając, że demokracja, w której pozbawia się ludzi dostępu do informacji, jest nieznośna jak dyktatura.

W sobotni wieczór chęć zorganizowania spotkania z przedstawicielami mediów i negocjacji na temat zasad pracy w Sejmie zadeklarował marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Takie spotkanie odbyło się, Marszałek Karczewski zapowiedział, że nie dojdzie do wielu zmian proponowanych przez Kancelarię Sejmu, a kolejne spotkanie z mediami odbędzie się w poniedziałek 19 grudnia.
Po stronie mediów wypowiedział się jednoznacznie prezydent Andrzej Duda oraz zadeklarował gotowość do mediacji w sprawie najnowszego konfliktu. Prezydent zaznaczył, że jakiekolwiek zmiany organizacyjne w Sejmie należy prowadzić tak, aby nie mogło powstać nawet wrażenie, że ich celem jest zamach na prawo do informacji, jakie realizują media.

Pełny tekst oświadczenia prezydenta tutaj.

Telewizyjne oświadczenie wygłosiła też premier Beata Szydło, podkreślając przebieg dotychczasowych prac swojego gabinetu i wzywając do zachowania spokoju społecznego. Całość wystąpienia premier RP znajduje się tutaj.

Tb, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska