Powrót Wielkiej Legii!

Zimowy chłód w Warszawie pobudził legionistów, a graczom z Portugalii najwyraźniej spętał nogi. Mecz wyglądał zupełnie inaczej, niż pierwsze spotkanie tych drużyn w Lizbonie.
Już w siódmej minucie Aleksandar Prijović napędził strachu rywalom, strzelając bramkę - był jednak na spalonym. Niespełna 20 minut później ten sam Prijović najpierw trafił w boczną siatkę, a za chwilę wykorzystał podanie od Vadisa Odjidji-Ofoe i przekazał piłkę do ustawionego na piątym metrze Guilherme. Były gracz ligi portugalskiej zmylił pilnującego go obrońcę i bramkarza, posyłając lekki strzał przy krótkim słupku. Wymarzony gol oznaczał awans, ale do końca spotkania pozostało jeszcze sporo czasu. Zawodnicy Sportingu pierwszą połowę zakończyli z jednym groźnym strzałem w światło bramki Arkadiusza Malarza (Adrien Silva z rzutu wolnego).

W drugiej połowie piłkarskie szczęście stanęło po stronie Legii. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym, w ciągu kilku sekund doszło do dwukrotnego zagrania ręką. Najpierw piłka trafiła w dłoń Prijovića, a za sekundę w przedramię Adama Hlouska.
Na szczęście włoski arbiter prawdopodobnie zakwalifikował oba te przypadki jako tzw. niezawinione nastrzelenie, bo zamiast podyktowania rzutu karnego dla gości, ukarał Adriena Silvę żółtą kartką za zbędne dyskusje.
Piłkarze Sportingu przyśpieszyli jeszcze po wejściu na boisko Andre, który dwukrotnie groźnie strzelał. W końcówce to im sprzyjało szczęście oraz umiejętności Rui Patricia, który wygrał dwa pojedynki sam na sam, z Michałem Kucharczykiem oraz z Miroslavem Radoviciem.
Ostatni gwizdek sędziego oznaczał, że wiosną 2017 zobaczymy Legię Warszawa w Lidze Europy.
Mistrz Polski pozna swojego rywala podczas losowania 12 grudnia, a mecze odbędą się w terminach 16 i 23 lutego.

/Guilherme Costa Marques - strzelec bramki decydującej o awansie Legii Warszawa do 1/16 Ligi Europy. Z pochodzenia Brazylijczyk, w przeszłości gracz portugalskich klubów m.in. Sportingu Braga i Gil Vicente Barcelos. Foto: Paweł Śrutwa/

Protokół meczowy:
Warszawa 7 grudnia 2016, mecz 6 kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017, grupa F
Legia Warszawa - Sporting Lizbona 1:0 (1:0)
bramka: Guilherme 30
żółte katki: Michał Kopczyński 36, Jakub Rzeźniczak 75, Vadis Odjidja-Ofoe 75, Miroslav Radović 80, Michał Pazdan 81 (Legia) oraz Adrien Silva 56, William Carvalho 82 (Sporting)
czerwona kartka: William Carvalho 85 (Sporting)
sędziował: Gianluca Rocchi (Włochy)
składy:
Legia: 1.Arkadiusz Malarz - 19.Bartosz Bereszyński, 25.Jakub Rzeźniczak(c), 2.Michał Pazdan, 14.Adam Hlousek - 75.Thibault Moulin, 15.Michał Kopczyński - 6.Guilherme (18.Michał Kucharczyk 62), 8.Vadis Odjidja-Ofoe, 32.Miroslav Radović (5.Maciej Dąbrowski 90+2) - 99.Aleksandar Prijović (22.Kasper Hamalainen 86)
trener: Jacek Magiera
Sporting: 1.Rui Patricio - 15.Paulo Oliveira (47.Ricado Esgaio 58), 13.Sebastian Coates, 35.Ruben Semedo, 31.Marvin Zeegelaar (16.Andre 69) - 77.Gelson Martins, 23.Adrien Silva(c), 14.William Carvalho, 11.Bruno Cesar - 3.Lazar Marković (10.Bryan Ruiz 59), 28.Bas Dost
trener: Jorge Jesus

W drugim meczu:
Real Madryt - Borussia Dortmund 2:2
Karim Benzema 28, 53 - Pierre-Emerick Aubameyang 60, Marco Reus 88

Tabela końcowwa grupy F:
1. Borussia Dortmund 14 pkt, 21-9 bramki, 4-2-0
2. Real Madryt 12 pkt, 16-10 bramki, 3-3-0
3. Legia Warszawa 4 pkt, 9-24 bramki, 1-1-4
4. Sporting Lizbona 3 pkt, 5-8 bramki, 1-0-5

Tomasz Baryła, MojaWyspa.co.uk
/fotografie w tekście: Paweł Śrutwa; na fotografii przy tytule artykułu trener Legii Warszawa - Jacek Magiera/