Szefowa Home Office zapowiada „stopniowe podejście” w sprawie ponad 3 milionów imigrantów z UE mieszkających na Wyspach. Najnowszy pomysł zakłada konieczność posiadania przez nich nowego typu dokumentu, który potwierdzałby ich status, jako obywateli krajów UE z prawem stałego pobytu na Wyspach.
- Wygląda na to, że zajdzie potrzeba stworzenia dla tych osób jakiejś formy dokumentu. Na razie jest za wcześnie, aby móc mówić o szczegółach. Chcemy do tego podejść stopniowo, w kilku fazach, z wykorzystaniem najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych – mówi minister Rudd.
Zapowiedź szefowej Home Office to efekt wypowiedzi posła Partii Pracy, który podczas obrad stwierdził, że po Brexicie konieczne będzie prowadzenie dokumentacji, która pozwoli odróżnić imigrantów z UE już osiedlonych, od tych, którzy wjadą do UK na nowych warunkach. Takie dokumenty będą mile widziane chociażby przez pracodawców czy landlordów.
Rudd podczas dyskusji w Izbie Gmin dodała również, że jest świadoma konieczności kontynuowania zatrudniania pracowników sezonowych na brytyjskich farmach. Z opublikowanych w czwartek danych wynika, że prawie 100 tys. imigrantów z UE mieszkających na Wyspach wystąpiło już do Home Office o potwierdzenie pobytu stałego. Do tej pory system był w stanie przetworzyć zaledwie 25,5 tys. takich spraw rocznie.
Madeleine Sumption, dyrektor Migration Observatory na University of Oxford uważa, że liczba imigrantów z krajów UE obecna na Wyspach może sięgać nawet 3,9 mln. Rejestracja tak dużej liczby ludzi po Brexicie będzie „ogromnym wyzwaniem logistycznym, biurokratycznym i administracyjnym”.
We wrześniu Home Office rozpoczęło testy pilotażowego programu online, który ma za zadanie przyspieszyć rejestrację wniosków o pobyt stały dla imigrantów z UE i ich rodzin. Póki co, opierając się na tradycyjnym systemie papierowym i tempie rozpatrywania 85-stronicowych wniosków wychodzi na to, że potrzeba 140 lat, aby rozpatrzeć wnioski dla wszystkich imigrantów z UE na Wyspach.
MS, MojaWyspa.co.uk