Premier May szykuje się do pierwszego przemówienia po wynikach prezydenckich wyborów w USA. Jak się okazuje, brytyjski rząd zamierza wyciągnąć z wygranej Trumpa sporo wniosków. May zapowiada „nowe podejście do zarządzania skutkami globalizacji”, a także dalszą walkę o kontrolowanie imigracji.
May chce uniknąć rosnącego poczucia ignorowania przez polityków różnych społeczności, które trudno się odnajdują w dzisiejszej rzeczywistości. Spora grupa takich ludzi zagłosowała na Trumpa, i to zdaniem May jest dowodem na to, że nie wolno dopuścić do podobnych nastrojów na Wyspach.
Imigracja – nr 1
Rozwiązaniem zdaniem May ma być dalsze wprowadzanie kontrolowania imigracji w UK. Jak wiadomo, imigracja to główny temat debaty publicznej na Wyspach przy okazji czerwcowego referendum. Jeśli rozgoryczone społeczeństwo zagłosowało za wyjściem z UE, to w podobny sposób zachowali się Amerykanie, którzy głosując na Trumpa powiedzieli wyraźnie co myślą o elitach politycznych.
Zdaniem May Brexit i wybór Trumpa na prezydenta to również dowód na to, że „zmiana w UK wisi w powietrzu”. Promowanie idei globalizacji zdaniem brytyjskiej premier sprawia, że w wielu krajach wyborcy o niskich dochodach czują się ignorowani i niepotrzebni. Tacy właśnie wyborcy sprawiają niespodzianki w rodzaju Brexitu czy przegranej Hillary Clinton.
- Ludzie, którzy zarabiają niewiele lub coraz mniej w swoim fachu, mieszkają przecież w bogatym kraju. Widzą, jak ich miejsca pracy są coraz słabiej opłacane, a w wyniku globalizacji ich branże dziesiątkowane są przez outsourcing. Obserwują jak rzeczywistość zmienia się na ich oczach i wtedy dociera do nich, że przecież oni nie dawali na to zgody – mówi May.
Brytyjska premier uważa, że Brexit to doskonała okazja do tego, aby Wielka Brytania rozpoczęła nowy etap w rozwoju globalizacji. – Musimy wypracować nowe podejście i zmierzyć się z negatywnymi skutkami globalizacji. Wielki biznes w swoim imponującym rozwoju na całym świecie coraz częściej zapomina o szarych pracownikach. Wielka Brytania będzie pionierem nowego podejścia, którego celem ma być kreowanie nowych miejsc pracy, budowanie zdrowej gospodarki wspierającej społeczności, której podstawą jest współpraca biznesu, rządu i wyborców – mówi May.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.