W grupie zagrożonych jest również ponad 320 tysięcy dzieci, które dorastają w gospodarstwach domowych najbardziej dotkniętych zmianami. W niektórych przypadkach straty w rodzinnym budżecie będą naprawdę mocno odczuwalne, nawet na poziomie 115 funtów tygodniowo.
Reforma związana z „benefit cap” swoje początki ma w 2010 roku. To właśnie wtedy rząd przyjął maksymalną kwotę, jaką może uzyskać gospodarstwo domowe w ramach pomocy socjalnej. Początkowo kwota ta wynosiła 26 tysięcy funtów na rok i weszła w życie w 2013 roku. Teraz limit jest zmniejszany i wyniesie 23 tysiące dla mieszkańców aglomeracji londyńskiej i 20 tys. funtów dla rodzin zamieszkałych na pozostałych terenach Wielkiej Brytanii.
Tak poważne cięcia w wysokości pomocy socjalnej muszą negatywnie odbić się na rodzinnych budżetach. Eksperci są poważnie zaniepokojeni skalą zjawiska. – Ponad 116 tysięcy najbiedniejszych rodzin boleśnie odczuje nowe przepisy. W wielu wypadkach może to podwyższyć ryzyko bezdomności i popadnięcia w skrajną biedę. Już teraz wiele rodzin z trudem opłaca czynsz i rachunki, taka zmiana sprawi, że wiele gospodarstw stanie przed prawdziwym wyzwaniem – mówi Terrie Alafat z Chartered Institute of Housing.
Eksperci podkreślają, że gdy w 2013 roku wprowadzano „benefit cap” w wysokości 26 tysięcy funtów, to zmiany dotknęły przede wszystkim wielodzietne rodziny zamieszkałe w „dzielnicach wysokich czynszów”, głównie w Londynie. Ratunkiem była przeprowadzka w „tańsze” miejsce. Tym razem nowe limity sprawią, że zagrożone są rodziny w całym kraju. Strata w wysokości 100 funtów tygodniowo musi odbić się na rodzinnych budżetach.
Ministerstwo pracy i emerytur argumentuje, że zmiany mają na celu przede wszystkim aktywizację osób do tej pory niepracujących. Większość redukcji dotyczy przede wszystkim osób bez pracy lub pracujących w niepełnym wymiarze godzin. – Zmiany wprowadzane przez rząd przynoszą sprawiedliwość i uczciwość w systemie socjalnym. Program ma na celu wspieranie tych, którzy pracują, oraz zachęcanie do aktywności zawodowej osób nieaktywnych – mówi rzecznik ministerstwa.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.