Premier na celowniku
Zagraniczne morderstwa, zagraniczni zabójcy. Terroryści, gangsterzy, mafiozi, pospolici przestępcy… Jednak ten schemat nie zawsze się sprawdza.
– Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że życie mojego syna było ważne, a jego śmierć bezsensowna i brutalna – mówiła Sharon Matthews (43), matka czarnoskórego chłopaka, który zginął w kurorcie Malia na Krecie. Tyrrell Matthews-Burton, sprzedawca w sklepie z ubraniami w londyńskiej dzielnicy Leyton, został zasztyletowany podczas świętowania swoich 19. urodzin. Do tragedii doszło w lipcu 2013 roku, w ostatnim dniu pobytu nastolatka na letnich wakacjach.
Matthews-Burton był ofiarą wielkiej bitwy, do jakiej doszło przed lokalnym barem, w której uczestniczyło niemal 30 brytyjskich turystów. 19-latek wykrwawił się na śmierć, mimo szybkiej pomocy medycznej. Policja aresztowała 18 mężczyzn, ale ostatecznie tylko dwóch z nich poniosło konsekwencje. Podejrzany o morderstwo Myles Litchmore-Dunbar, student ekonomii z Catford, przesiedział w greckim więzieniu 16 miesięcy, jednak ostatecznie został oczyszczony z zarzutów i wrócił do domu. Ślady jego DNA nie zostały znalezione na żadnym z trzech noży zabezpieczonych na miejscu i od początku twierdził, że z zabójstwem nie ma nic wspólnego. Uznano go jednak winnym wywołania awantury, przeciwko czemu złożył apelację.
Z kolei Dejon Anaughe (20) z Forest Hill został uniewinniony z zarzutów o współudział w morderstwie, chociaż sąd stwierdził, że to on sprowokował bijatykę oraz posiadał nóż i zamierzał go użyć.
Obaj mężczyźni otrzymali wyroki trzech lat w zawieszeniu, ale prokurator złożył apelację przeciwko temu werdyktowi. Rozczarowania takim obrotem sprawy nie kryła również rodzina zamordowanego chłopaka, która od początku aktywnie angażowała się w śledztwo. Najbliżsi ofiary pojechali nawet do Grecji – po to, żeby złożyć zeznania, a jednocześnie uzyskać gwarancję, że lokalny wymiar sprawiedliwości zrobi wszystko, co możliwe, by ustalić prawdę.
Dwa lata po zabójstwie syna Sharon Matthews mówiła w wywiadzie dla „Evening Standard”: – W czasie, kiedy razem z rodziną i przyjaciółmi powinnam obchodzić 21. urodziny Tyrrella, opłakuję jego stratę. Minęły dwa lata od tego brutalnego morderstwa, które zdewastowało mnie i sprawiło, że moje życie stało się puste. Ból pogłębia fakt, iż odpowiedzialni za tę śmierć są na wolności i cieszą się życiem – stwierdziła Sharon Matthews, dodając, że jej syn zawsze unikał kłopotów i nigdy nie działał w żadnym gangu.
W związku z tą sprawą na celowniku brytyjskich mediów znalazł się ówczesny premier David Cameron. Wytykano mu, że o ile w wyjaśnienie okoliczności zabójstwa dwojga Brytyjczyków w Tajlandii zaangażował się osobiście, wysyłając nawet policjantów, żeby nadzorowali postępy śledztwa, to w tym przypadku nie zrobił zupełnie nic. Czy dlatego, że sprawcami byli Brytyjczycy, a ofiarą czarnoskóry mężczyzna?
Piotr Gulbicki, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.