Turystyka zdrowotna w UK ma się dobrze

Teoretycznie wszystko powinno wyglądać tak: do szpitala przyjmowany jest pacjent spoza UK, który po sprawdzeniu dokumentów kierowany jest na leczenie płatne. Po wszystkim dostaje rachunek, który opłaca, a potem opuszcza szpital. Niestety, w praktyce wygląda to tak, że system kuleje już na etapie weryfikacji prawa do leczenia, a nawet jeśli szpital wystawi rachunek to i tak potem nikt nie pilnuje, aby został on uregulowany.

„Turystyka zdrowotna” kosztuje NHS setki milionów funtów rocznie. Część ekspertów winę zrzuca na lekarzy, którzy nie ukrywają, że często nie mają pojęcia czy pacjent ma prawo do bezpłatnego leczenia, czy nie. Większość lekarzy nie jest nawet świadoma, że takich pacjentów należy „kasować”. Albo są przekonani, że sprawami rachunków zajmuje się „ktoś inny”.

Bez odpowiedzialności

Najnowszy raport National Audit Office jasno pokazuje, jak słabo w praktyce wygląda odzyskiwanie kosztów leczenia przez szpitale w UK. NHS ma problemy, aby odzyskać pieniądze od pacjentów z krajów UE, nie mówiąc już o przybyszach z innych rejonów świata, w tym Afryki. Raport ukazuje się w roku, w którym NHS zmaga się z największym deficytem budżetowym w historii działalności.

Eksperci ostrzegają, że pacjentom z całego świata nadal jest zbyt łatwo dostać się na leczenie do szpitali w UK. Wielu z nich wykorzystuję tę sytuację, co przynosi ogromne koszty. Mimo, że NHS ma odpowiednich ludzi, których zadaniem jest odzyskiwania kosztów leczenia, to tak naprawdę spora rola jest po stronie lekarzy i pielęgniarek, którzy powinni pomagać w identyfikowaniu „turystów”.

Z drugiej strony przedstawiciele British Medical Association argumentują, że rolą lekarzy nie jest bycie „strażnikami granicznymi”. Fakty jednak są takie: 42 proc. lekarzy nie ma pojęcia, że pacjentów spoza UE trzeba leczyć odpłatnie. Połowa lekarzy, którzy o tym wiedzą, myśli, że sprawami rachunków zajmuje się ktoś inny.

Szpitale odzyskują zaledwie jedną szóstą środków wydanych na leczenie pacjentów i to tylko tych z krajów należących do UE. To daje odpowiednio 56 mln funtów z 305 mln rocznie. Brytyjski rząd już w 2013 starał się sprawić, aby odzyskiwanie wydatków szło lepiej. Przyjął nawet za cel odzyskiwanie około 500 mln funtów w latach 2017-18. Jednak obecnie te prognozy zostały zredukowane do 200 mln funtów.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Ponad połowa pielęgniarek myśli o odejściu z zawodu
• UK: Kolejny lek na Covid-19
• UK: Szczepionka dająca wieloletnią odporność na Covid-19
• UK: Nowy lek na Covid-19
• Uwaga na podwójne zagrożenie – Covid-19 i grypa!