MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

26/10/2016 11:25:00

Emigracja umacnia wiarę

Emigracja umacnia wiaręPięć tysięcy Polaków chodzi na niedzielne msze święte do polskiego kościoła na Ealingu. Podczas świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy  frekwencja rośnie co najmniej podwójnie. Podobnie wygląda sytuacja w innych polskich londyńskich parafiach, chociaż Ealing cieszy się największym powodzeniem i najliczniejszą wspólnotą polskiej społeczności kilku pokoleń i kilku nurtów emigracyjnych.
Pamiętaj abyś dzień święty święcił

Ci, którzy nie wyobrażają sobie spędzenia niedzieli bez niedzielnego nabożeństwa, przyznają, że w Polsce nie zawsze byli praktykami. Mówili o sobie „wierzący, ale niepraktykujący". Dzisiaj z ironią traktują takie sformułowanie. - Jedno wyklucza drugie. Zrozumiałam to dopiero na emigracji. I to po kilku latach pobytu w Londynie, kiedy zaczęłam tak naprawdę tęsknić nie tylko za rodziną, bliskimi, ale po prostu za Polską. Wtedy szukałam ukojenia i w kościele, i w Bogu. Katolik musi być praktykujący. Jak nie praktykuje, to  nie jest katolikiem, bo nie przestrzega zasad dekalogu. Pamiętaj abyś dzień święty święcił. To przykazanie przypomina o świętowaniu niedzieli i spotkaniu z Chrystusem - przypomina Dagmara Majewska, która do kościoła na Ealingu dojeżdża ze Slough.

Majewska w Wielkiej Brytanii mieszka od ośmiu lat. Przyjechała do swojej kuzynki. Chciała odłożyć pieniądze i wrócić do Polski. Po roku pobytu na Wyspach zadecydowała, że zostaje na dłużej. Zatrzymała ją nie praca, lecz jak przyznaje, miłość. Dzisiaj po tamtym związku zostało wspomnienie, ale Majewska podkreśla, że zyskała o wiele więcej - wiarę w Boga.

- Emigracja umacnia wiarę. Jesteśmy tutaj samotni, zabiegani, życie upływa na pracy i podróżach po mieście. W ciągu dnia pozostaje chwila dla siebie. A jeżeli do tego dojdą kłopoty, niepowodzenia, zawody, jak mój, kiedy moja miłość odeszła, wtedy szukamy wsparcia, często u samego Pana Boga - wyznaje Majewska, dodając, że doświadczyła nawrócenia i dzisiaj mimo, że od dwóch lat mieszka w Slough, gdzie również znajduje się polska parafia, ona w niedzielnej mszy świętej uczestniczy tylko w kościele na Ealingu. - Czuję się mocno związana z tą parafią, tutaj na nowo, albo dopiero uwierzyłam, znalazłam pocieszenie, kiedy przychodziłam wieczorami na msze, zamiast ronić łzy w poduszkę. To część mojej emigracyjnej rodziny - podsumowuje.

Kiedy trwoga...

Rozstania, samotność, kłopoty, choroba, śmierć i tęsknota, to najczęstsze powody, dla których Polacy pukają do drzwi kościołów. Tam szukają nie tylko schronienia, ale oparcia. Jak mówią, czasami brakuje im rozmowy, czasami medytacji, czasami ucieczki od zgiełku, który nieustannie trwa poza murami świątyni. - Piłem przez wiele lat. Miałem takie ciągi, że piłem przez dwa tygodnie, a budząc się gdzieś w parku, sądziłem, że minęła zaledwie doba. Zniszczyłem swoje małżeństwo, odwróciły się ode mnie dzieci. Nie miałem po co wracać do Polski. Byłem na dnie. I nie wierzyłem w Boga, nazywałem siebie ateistą. Jednak przyszedł taki dzień, kiedy przekonałem się, że Bóg jest i nie dość, że darzy nas miłością, to jest jeszcze cierpliwy. Znalazłem ukojenie w kościele. A przyprowadził mnie sąsiad, też alkoholik, który trafił tutaj kilka miesięcy wcześniej - powiedział 34-letni Marek Zakrzewski, dla którego kościół stał się pomostem wyjścia z nałogu. Po siedmiu latach od zakończonej terapii, Zakrzewski uważa, że decyzja o szukaniu w chorobie dla siebie ratunku i powrót do kościoła, była najlepsza jaka podjął w życiu. - Znalazłem wsparcie w tutejszych księżach, odrzuciłem cały zewnętrzny świat i zaufałem ludziom, który pomogli mi. Moje życie zmieniło się na lepsze - podsumowuje.

Kościół jest łącznikiem

Kościół był od zawsze ostoją polskości, zawsze narodowy i związany z chrześcijaństwem. Przetrwał wszystkie systemy, wojny, nieporozumienia, podziały i skandale wewnątrz instytucji. Nadal jest ostoją dla społeczeństw, a na emigracji dodatkowo łącznikiem między dwoma światami: małą Polską stworzoną i pieczołowicie pielęgnowaną na potrzeby emigranta, a ojczyzną i tymi, którzy pozostali w kraju.

Iwona Zamojska, z wykształcenia historyk podkreśla, że szczególnie na obczyźnie zacieśniają się różnego rodzaju więzi, również religijne.
 - Kościół polski od zawsze był związany z chrześcijaństwem, począwszy od  początków państwa polskiego i Mieszka I, który przyjął chrzest. My Polacy powinniśmy być dumni z tego faktu historycznego, który łączy pokolenia, jest wyznacznikiem naszej tożsamości i dziedzictwa kulturowego - podkreśla Zamojska.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska