MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

24/10/2016 10:17:00

Syryjskie dzieci szyją ubrania dla sklepów w UK

Syryjskie dzieci szyją ubrania dla sklepów w UKDzieci syryjskich uchodźców pracują za głodowe stawki w tureckich szwalniach produkujących markowe ubrania sprzedawane potem w Wielkiej Brytanii – wynika z dziennikarskiego śledztwa BBC.

Dziennikarze ustalili, że młodociani uchodźcy z Syrii pracują w tureckich szwalniach produkujących ubrania m.in. dla sieci Marks and Spencer, sklepu internetowego Asos, a dorośli uchodźcy dla takich marek jak Mango czy Zara.


Wszyscy ci znani producenci utrzymują, że cały czas starannie monitorują proces produkcji w swoich szwalniach, gdzie rzekomo nie tolerują wykorzystywania młodocianych pracowników oraz dzieci. Przedstawiciele Marks and Spencer zarzekają się, że ich kontrole nie ujawniły ani jednego syryjskiego dziecka w żadnej szwalni w Turcji.

„Jak kawałek szmaty”

Jednak materiał zebrany przez BBC pokazuje co innego. Na filmie widać m.in. siedmioro dzieci z Syrii pracujących w fabryce szyjącej ubrania dla jednej z największych brytyjskich sieci. Tacy pracownicy najczęściej dostają mniej niż jednego funta na godzinę, dużo mniej od stawki minimalnej obowiązującej w Turcji. Są zatrudniani przez pośredników, którzy rozliczają się z nimi na ulicy.

Dziennikarze rozmawiali z młodocianymi pracującymi dla Marks and Spencer, Asos, a także innymi uchodźcami, którzy pracują przy produkcji dżinsów dla Mango czy Zara. – Jesteśmy bardzo źle traktowani, nikt się nami nie przejmuje. Jeśli syryjskiemu pracownikowi coś się stanie, od razu jest wyrzucany, jak kawałek szmaty.

Rzecznik Marks and Spencer po obejrzeniu materiału filmowego stwierdził, że dowody są bardzo poważne i nie do zaakceptowania przez M&S. Podkreślił, że jego firma każdemu oferuje tylko legalne zatrudnienie w swoich szwalniach. – Etyka ma dla nas fundamentalne znaczenie. Każdy z naszych dostawców musi przestrzegać zasad i stosować się do naszych wymogów. Nie tolerujemy takich sytuacji i zrobimy wszystko, aby wyjaśnić sprawę – zapewnia rzecznik.

Ubrania dla Brytyjczyków

Ale krytycy twierdzą, że tak naprawdę wielkie sieci nie robią zbyt wiele, aby walczyć z procederem wykorzystywania młodocianych. – Wielkie marki muszą zrozumieć, że są za to odpowiedzialne. Nie wystarczy tylko przeprosić i tłumaczyć się niewiedzą. To one mają obowiązek skutecznie sprawdzać cały łańcuch dostaw i mieć 100 proc. pewność, że ich ubrania produkowane są w odpowiednich warunkach – mówi Danielle McMullan z Business & Human Rights Resource Centre.

Szwalnie w Turcji są popularne z uwagi na ich bliskość do europejskich sklepów. Sieci chętnie z nich korzystają w przypadku szybkich zamówień i nowych serii ubrań. Dzięki tureckim dostawcą znane marki są w stanie szybko sprowadzić do sklepów nowe wzory. Ale Turcja to również kraj, w którym żyje około 3 mln syryjskich uchodźców. Właściciele szwalni często sięgają po tanią siłę roboczą.

Dziennikarze BBC w jednej ze szwalni natknęli się na grupę syryjskich dzieci ciężko pracujących przy produkcji. Na miejscu znaleziono etykiety z logo Asos. Firma przyznała, że w tym miejscu zatrudnionych było 11 dorosłych Syryjczyków i trójka pracowników poniżej 16 roku życia. Obiecano im pomóc m.in. poprzez dofinansowanie nauki w szkole i podniesienia stawki dla dorosłych. – Ta fabryka teoretycznie nie ma z nami nic wspólnego, ale i tak pomożemy pracownikom – mówi rzecznik.

Podobne ustalenia dotyczą fabryk dżinsów dla Mango i Zara. Syryjczycy pracują tam po 12 godzin w oparach chemicznych podczas obróbki spodni, które potem trafiają do UK.

Inditex (właściciel marki Zara) jako jeden z pierwszych wdrożył plan wspierający sytuację pracowników syryjskich w Turcji. - Działamy we współpracy z organizacją non-profit na rzecz uchodźców: Refugee Support Centre i program ten okazał się bardzo skuteczny w pomaganiu pracownikom syryjskim w legalizacji ich statusu pracy. Syryjski kryzys uchodźców jest złożonym wyzwaniem, które dotyka wszystkie sektory w Turcji, i gdy nie ma łatwych odpowiedzi, jesteśmy całkowicie skoncentrowani na rozwiązywaniu tego problemu - podkreśla Katarzyna Łucjanek z biura prasowego Inditex.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

nEUROn

4 komentarze

24 październik '16

nEUROn napisał:

Ciekawe że nikt nie krzyczy by te firmy bojkotować jak Starbucks za podatki.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska