Zdaniem Hammonda, nie ma powodu, dla którego brytyjscy przedsiębiorcy mieliby mieć trudności w pozyskiwaniu doświadczonych i cenionych pracowników spoza kraju. Jednocześnie kanclerz podkreślił, że chodzi tu o naprawdę wysoko wykwalifikowanych imigrantów – programistów, chirurgów, bankierów. Jego zdaniem wyborcy głosujący w czerwcowym referendum za Brexitem chcieli kontroli na granicach, ale wobec tych imigrantów, których celem są najniższej opłacane stanowiska pracy.
- Przecież nie będziemy zabraniać bankom i poważnym instytucjom finansowym ściągania bardzo dobrych pracowników spoza kraju. Wykształceni, doświadczeni, zmotywowani i zdolni ludzie z pewnością będą bardzo przydatni w wielu gałęziach biznesu – mówi Hammond.
Słowa Hammonda sprawiają, że coraz bardziej słychać głosy mówiące o rządowym planie wprowadzenia wiz pracowniczych dla nisko wykwalifikowanych imigrantów. Jego celem ma być kontrola i ograniczenia wjazdu dla imigrantów bez fachu i doświadczenia. Jak na razie nie ma zbyt wielu szczegółów na temat planowanych zmian, ale słowa Hammonda zdają się potwierdzać te spekulacje.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk