Akcja ma też na celu pokazanie Brytyjczykom, jak duży wkład wnoszą imigranci pracujący na Wyspach. Będzie to podkreślenie ich roli i wkładu w gospodarkę i społeczeństwo. One Day Without Us odbędzie się w formie jednodniowego strajku, po to, aby niektórzy zobaczyli, jak ważną rolę odgrywają imigranci jako siła robocza.
Pomysłodawcą akcji jest Matt Carr, pisarz i publicysta, który wezwał imigrantów i ich sympatyków do wspólnego akcji zaplanowanej na 20 lutego 2017 roku. Jak mówi, impulsem do działania było wyraźne pogorszenie się nastawienia opinii publicznej wobec imigrantów.
Carr wierzy, że akcję poprą nie tylko przeciwnicy Brexitu, ale również ludzie, którzy głosowali za, ale nie zgadzają się z rosnącą skalą rasizmu i ksenofobii.
- Chciałbym, aby to wydarzenie miało charakter mocno integracyjny. Zdajemy sobie sprawę, że część naszych sympatyków nie podejmie strajku, jednak nie to jest najważniejsze. Ważne jest poparcie akcji i wsparcie wydarzenia. Można sobie na przykład w tym dniu zaplanować urlop – mówi Carr.
Pomysłodawca akcji jest mile zaskoczony rosnącą popularnością wydarzenia. Mimo, że dyskusja odbywa się w zamkniętej grupie
na Facebooku zaledwie od kilku dni, uczestniczy w niej już ponad 6 tys. osób.
Carr podkreśla, ze celem akcji jest pokazanie różnorodności imigrantów pracujących w UK na najróżniejszych stanowiskach i praktycznie we wszystkich sektorach. Akcja One Day Without Us ma szansę pokazać ksenofobom, że imigranci są naprawdę ważni dla brytyjskiej gospodarki.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.