Bądź przezorny
Paweł Marcinkowski jest singlem, stanowczo przeciwstawia się ewentualności powrotu do kraju. Pracuje, spłaca kredyt mieszkaniowy i nie zamierza opuścić Wysp.
- Nawet jakbym musiał, nie dam się. Prowadzę tutaj firmę, zajmuję się budowlanką, lubię swoje życie w Wielkiej Brytanii. Trochę martwi mnie sytuacja i dlatego staram się o Kartę Rezydenta, jednak mam za sobą drobne konflikty z prawem, głównie wykroczenia drogowe. Finał jednego miał miejsce w brytyjskim sądzie. Mam nadzieję, że to nie będzie przeszkodą – pyta właściciel firmy budowlanej.
Takich i zbliżonych sytuacji, w jakie uwikłani są bohaterowie artykułu są na Wyspach tysiące, ale każda z nich, podobnie jak wnioski składane o pozyskanie Karty Rezydenta, rozpatrywane są przez urzędników indywidualnie. Mimo tego pracownicy firm zajmujących się doradztwem w kwestii pozyskania dokumentu mówią jednogłośnie, że warto podjąć działania, bo zyskać można wiele, stracić jedynie pieniądze. Zapewniają, że zanim zaczną wypełniać wniosek, to rozmawiają z kandydatem i oceniają jego szanse na pozyskanie karty.
Mariusz Woźniak, właściciel biura Advena na Ealingu uważa, że o kartę stałego pobytu warto starać się chociażby ze względu na uzyskanie pewniejszej pozycji na Wyspach. – Należy jednak pamiętać o tym, że swój pobyt tutaj trzeba udokumentować i to na kilka sposobów. Urząd wymaga konkretnej dokumentacji np. okazania P60 lub P45, często też prosi o kopie wystawianych rachunków, w przypadku, gdy pracujemy na własny rachunek. Niestety zdarza się, że możemy nie otrzymać dokumentu jeżeli wysłaliśmy niekompletną dokumentację, błędnie wypełniliśmy wniosek, w przeszłości otrzymywaliśmy niektóre z przyznawanych zasiłków, a wśród nich wymienione jest wsparcie finansowe dla osób bezrobotnych. Dyskwalifikują również konflikty z brytyjskim prawem – wyjaśnia Woźniak, dodając że aplikując o kartę należy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ okres oczekiwania na „przepustkę do pewniejszej przyszłości” wynosi nawet ponad sześć miesięcy.
Krok po kroku
O wydanie certyfikatu rezydentury zwracamy się do Home Office wypełniając odpowiedni wniosek EEA (PR), który możemy znaleźć
tutaj.
Do wniosku załączona jest instrukcja w języku angielskim, z którą należy się zapoznać przez przystąpieniem do wypełniania formularza. W internecie możemy również zakupić polskie tłumaczenie dokumentu i instrukcji, co może ułatwić poprawne wypełnienie aplikacji, zwłaszcza tym, którzy nie mogą pochwalić się dobrą znajomością języka angielskiego. Opłata za złożenie jednego wniosku wynosi 65 funtów, jednak do tej kwoty należy jeszcze dołączyć obsługę biura księgowego, jeżeli nie zdecydujemy się wypełnić formularza we własnym zakresie. Z wnioskiem wysyłamy paszport lub dowód, dwa zdjęcia w wymaganym formacie „paszportowym" oraz inną dokumentację, o którą poprosi nas urząd. Część informacji wynika z wypełniania formularza, o inną część, np. dosłanie konkretnych rachunków, poświadczeń, referencji mogą poprosić urzędnicy w późniejszym terminie.