Temat otrzymania dokumentu UK Permanent Residence Card stale powraca. Polacy zaniepokojeni nadchodzącymi zmianami, w trosce o swoją przyszłość i bezpieczeństwo pytają, czy Karta Rezydenta jest im rzeczywiście potrzebna, czy bez niej ich sytuacja na Wyspach ulegnie zmianie i czy będą zmuszeni wkrótce opuścić Wielką Brytanię.
Status z automatu?
Polacy najbardziej obawiają się przymusowego opuszczenia Wysp. W większości nie chcą wyjeżdżać. Dla wielu byłby to prawdziwy dramat i wielka niewiadoma, ponieważ decyzję o przeniesieniu swoich ośrodków życiowych do Wielkiej Brytanii podjęli wiele lat temu, tutaj urodziły się ich dzieci, tutaj prężnie funkcjonują ich firmy i wiele z nich, właśnie na Wyspach zdążyła już kupić mieszkania. Pytani o plany na przyszłość, w większości mówią, że nie wyobrażają sobie powrotu, czy wyjazdu gdziekolwiek indziej. W wielu przypadkach deklarują, że nie mają dokąd wracać, ponieważ w Polsce musieliby zaczynać budować swoją przyszłość od początku.
- Mieszkam w Wielkiej Brytanii od ponad 12 lat. Przyjechałam kilka tygodni po tym, jak Polska przystąpiła do Unii Europejskiej. Mam legalną pracę, płacę podatki, nie pobieram zasiłków i zastanawiam się, czy w takiej sytuacji Karta Rezydenta jest mi potrzebna? Przecież mówi się o tym, że każdy kto przebywa tutaj ponad pięć lat, taki status otrzymuje automatycznie - zastanawia się Karolina Zdrojkowska.
Katarzyna Witkowska z firmy „AccountingUK” podkreśla, że aby uzyskać Kartę Rezydenta, trzeba dopełnić szeregu formalności. – Rezydentury stałej nie otrzymuje automatycznie żaden obywatel pochodzący z jakiegokolwiek kraju, który jest członkiem Wspólnoty Europejskiej. Aby uzyskać dokument należy wypełnić aplikację i przedłożyć wymaganą dokumentację. Należy też spełniać podstawowe warunki, czyli przede wszystkim udokumentować swój pięcioletni stały pobyt na terenie Wielkiej Brytanii oraz pięcioletni ciągły staż legalnej pracy. Należy też udokumentować swój pobyt na Wyspach i podać adresy zamieszkania. Dodatkowo w skład dokumentów wchodzą opłacone rachunki za prąd, gaz, wodę itp. Chodzi o to, aby udowodnić, że rzeczywiście jesteśmy związani z krajem, o którego status rezydenta się staramy – wyjaśnia Witkowska, dodając, że nie ma gwarancji, że każdy kto spełnia warunki, otrzyma Kartę Rezydenta. – Wnioski rozpatrywane są indywidualnie, ale warto się o taki status starać, ponieważ nie wiadomo, jak będzie wyglądała nasza sytuacja w przyszłości, jeżeli deklarujemy pozostanie na Wyspach.
Jakie dokumenty?
Czasami są to kilogramy, wyjaśniają pracownicy biur księgowych wymieniając, że wśród dokumentów znajdują się rachunki, świadectwa, opinie pracodawców i sąsiadów o danym kandydacie na rezydenta, zaświadczenia informujące o płaceniu podatków oraz składek NIN. Wszystko wynika z formularza i indywidualnej sytuacji każdej osoby, jego długości pobytu na Wyspach, rodzaju zatrudnienia, miejsca zamieszkania itp.
W innej sytuacji niż Zdrojkowska, ale w bardzo podobnej do wielu innych Polaków mieszkających na Wyspach, jest rodzina Marcina Kapeli, która mieszka w Wielkiej Brytanii od blisko pięciu lat. Kapela niepokoi się o przyszłość swoich bliskich. Zastanawia nad powrotem do kraju, wysłał już kilka aplikacji o pracę w Polsce, zrobił rozeznanie rynku na temat kształcenia dzieci w polskiej rzeczywistości. Obawia się jednak powrotu z wielu względów. Przede wszystkim w trosce o adaptację synów, którzy urodzili się na Wyspach. Nie ukrywa, że niepokoją go również finanse i brak mieszkania w kraju. Przyznaje, że sytuacja go stresuje.
- W wielu biurach spotkałem się z rozbieżnością informacji. Szukam takiego konkretnego, autoryzowanego, bo nie wiem, czy starając się o rezydenturę można otrzymywać wsparcie finansowe ze strony państwa brytyjskiego, bo my takie wsparcie otrzymujemy ze względu na niskie zarobki. Dostajemy zasiłki od kilku lat, świadczenia na dzieci i dofinansowanie na wynajmu domu. Słyszałem, że aby uzyskać dokument, potrzebne jest nawet potwierdzenie, że płaciło się abonament TV, podobno nie można też otrzymywać zasiłku dla bezrobotnych. Jeżeli te obawy zostaną potwierdzone, mamy trudną sytuację, ponieważ trzy lata temu otrzymywałem świadczenie dla osób bezrobotnych na skutek zwolnienia z firmy, w której pracowałem. Jak większość rodzin mamy telewizję, ale nigdy nie płaciliśmy abonamentu, przez lata ignorowaliśmy temat. Żona z młodszym synem też kilka miesięcy w roku w ciągu pierwszych lat naszego pobytu tutaj, spędzała w Polsce – niepokoi się Marcin Kapela.
Zdaniem Katarzyny Witkowskiej osoby, które otrzymują wsparcie socjalne dla dzieci i rodzin, nie muszą się obawiać, ponieważ ten fakt nie dyskwalifikuje ich na drodze do otrzymania karty. Przeszkodą nie są też częste wyjazdy, lecz zamieszkanie poza UK dłuższe w ciągu jednego roku kalendarzowego niż sześć miesięcy. Witkowska zaznacza, że warto o tym pamiętać, ponieważ w formularzu podaje się nie tylko adresy zamieszkania, ale także czas zamieszkania pod danym adresem i są to konkretne daty.
Informacje o ubieganiu się o rezydenture znajdziesz na naszym forum.