Dzieje się tak oczywiście nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale w wielu krajach na świecie, co podkreślają autorzy raportu, którzy sprawdzili tematy w 10 różnych krajach, w tym w UK.
Wnioski nie są zbyt budujące – generalnie edukacja seksualne w szkołach jest oderwana od rzeczywistości, zagadnienia są zbyt naukowe, formalne i moralizatorskie, a nauczyciele z trudem przyjmują do siebie, że ich słuchacze mają już za sobą sporo doświadczeń seksualnych.
Oderwane od rzeczywistości
Raport przygotowała dr Pandora Pound z Bristol University, która podkreśla, że podczas prac spotkała się z zadziwiającą spójnością ocen i poglądów uczniów. Młodzi ludzie z USA, Iranu, UK, Japonii czy Australii mieli dokładnie te same odczucia wobec edukacji seksualnej w ich szkołach.
- Wniosek jest jednoznaczny. Edukacja seksualna brytyjskich szkołach kompletnie nie spełniają oczekiwań i potrzeb uczniów. Zagadnienia są oderwane od ich rzeczywistości, a szkoła z trudem przyjmuje do wiadomości, że spora część uczniów jest już aktywna seksualnie. Uczniowie zgłaszali też nam swoje obawy związane z przebiegiem obecnych lekcji. Ci, którzy nie mieli na swoim końce żadnych doświadczeń seksualnych, czuli często presję ze strony doświadczonych rówieśników. Inni zwracali też uwagę, że obecny program zbyt mocno faworyzuje związki heteroseksualne oraz wzorce pasywnej kobiety i dominującego mężczyzny – mówi dr Pound.
Uczniowie w UK narzekają również na nauczycieli od tego przedmiotu. Często prowadzą go dodatkowo nauczyciele uczący ich na innych lekcjach. – Nie ma wtedy wyraźnych granic, uczniowie nie czują się pewnie, nie mają tej anonimowości, wstydzą się nauczyciela, który zna ich z innych lekcji, narzekają też na kompetencje takich nauczycieli – mówi autorka badań.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.