Podczas przemowy w brytyjskim parlamencie Davis powiedział, że Wielka Brytania „uruchomi artykuł 50. tak szybko, jak to racjonalnie możliwe” - Wolałbym jednak spóźnić się o miesiąc, niż zrobić to źle – podkreślił Davis. Minister dodał, że chęć ograniczenia imigracji w Wielkiej Brytanii nie musi od razu oznaczać, że UK będzie mieć gorsze relacje gospodarcze z Unią. Te słowa ministra stoją w sprzeczności z unijnymi przepisami, według których jeśli Wielka Brytania będzie chciała należeć do wspólnego rynku, to musi respektować podstawowe prawa wspólnoty, w tym swobodę przemieszczania się obywateli UE. Zasada swobodnego przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług obowiązuje również w EFTA, czyli Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu , zrzeszającym Norwegię, Islandię, Liechtenstein i Szwajcarię. O tym, dlaczego Norwedzy nie są zwolennikami, aby Wielka Brytania dołączyła do tej organizacji, pisaliśmy
tutaj.
Podczas przemowy David Davis ostrzegł, że mimo iż brytyjska gospodarka nie ucierpiała jeszcze z powodu decyzji Brexicie, to jednak „nie należy być w tej kwestii zbytnim optymistą, dopóki nie zostaną domknięte negocjacje" w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Minister wyjaśnił również, że jego resort zatrudnił już 180 pracowników, których wspiera 120 kolejnych osób pracujących w Brukseli. W sierpniu brytyjskie media krytykowały ministra za to, że zwleka z rekrutacją personelu. Więcej informacji –
tutaj.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.