Sytuacja we francuskim porcie komplikuje się z godziny na godzinę. Kierowcy ciężarówek mają już dość imigrantów i uchodźców koczujących w „Dżungli”. W ramach protestu poruszają się swoimi samochodami po autostradzie A16 „bardzo, bardzo powoli”. Nie wykluczają też blokad. Do akcji mają też dołączyć okoliczni rolnicy, którzy również mają dość „obcych”.
Planowana jest również demonstracja z udziałem kierowców, związkowców, rolników, właścicieli i pracowników okolicznych firm. Swój protest kierują do francuskiego rządu domagając się zlikwidowania obozowiska imigrantów. Niewykluczone, że protesty szybko przemieszczą się z dróg dojazdowych do okolic samego portu w Calais.
David Sagnard, jeden z organizatorów protestu, w rozmowie z BBC twierdzi, że w akcji powolnej jazdy weźmie udział około 80 ciężarówek i ponad 100 traktorów. Protestujący twierdzą, że obozowisko imigrantów szkodzi miastu i komplikuje życie ich mieszkańców. Kierowcy ciężarówek dodają również, że widzą coraz większą aktywność gangów i grup przestępczych, które organizują się w „Dżungli”. Próby dostania się na naczepy ciężarówek są coraz bardziej śmiałe, a kierowcy czują się zagrożeni.
Z kolei rolnicy mają dość niszczenia upraw i złodziejstwa. Obóz cały czas się rozrasta, obecnie szacuje się, że mieszka tam około 7 tysięcy ludzi, głównie z Sudanu, Syrii i Erytrei. Warunki są coraz gorsze, spora grupa osób żyje w nędzy.
Chcą likwidacji obozu
Richard Galpin, korespondent BBC, rozmawiał z jednym z Sudańczyków z obozu, który żalił się na to, że lokalni mieszkańcy źle postrzegają obóz i jego mieszkańców. Z drugiej strony w obozie jest coraz więcej gangów, które specjalizują się w przerzucaniu ludzi na drugą stronę kanału. Kierowcy ciężarówek coraz częściej zgłaszają incydenty z udziałem grup imigrantów, którzy blokują konarami drogi, rzucają w samochód różnymi przedmiotami, odwracają uwagę kierowcy, po to, aby dostać się do środka ładunku.
- Jesteśmy zdeterminowani, aby w końcu pokazać nasze rosnące niezadowolenie z rozwoju sytuacji. Chcemy, aby rząd w końcu zrobił porządek i zamknął obóz – mówi Jean-Pierre Devigne, z największego związku FNTR zrzeszającego kierowców ciężarówek.
Władze Calais już przed weekendem ostrzegały, że planowane blokady i utrudnienia spowodują „chaos” dla podróżujących mieszkańców Wielkiej Brytanii. – Jeśli protesty się rozrosną, to dostęp do portu stanie się niemal niemożliwy. Konsekwencje będą odczuwali wszyscy podróżujący. – mówi Richard Burnett z Road Haulage Association.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk