Tak wynika z badań ekspertów z Joseph Rowntree Foundation. Ich zdaniem czerwcowe referendum unijne pokazuje głębokie podziały społeczne, edukacyjne i ekonomiczne w Wielkiej Brytanii.
- Najwyższa pora, aby rząd i politycy przypomnieli sobie o tych ludziach, którzy nie czują się zbyt pewnie, a możliwość prowadzenia lepszego życia najwyraźniej ich omija. Są oni mocno rozgoryczeni, mało zarabiają, wokół nie mają perspektyw, łatwo więc znajdują wytłumaczenie, że to wszystko wina imigrantów i Unii Europejskiej. Ignorowanie tego typu postaw jest bardzo niebezpieczne – mówi Julia Unwin z Joseph Rowntree Foundation.
Szybkie tempo przemian gospodarczych w UK sprawiło, że wiele osób pozostało na uboczu, bez kwalifikacji, wykształcenia i umiejętności. – Z analizy przeprowadzonej przez naukowców z uniwersytetu w Kent wynika, że 58 proc. rodzin zarabiających mniej niż 20 tys. funtów rocznie głosowało za Brexitem. Dla porównania, rodziny bogatsze, których dochód roczny jest większy niż 60 tys. funtów, tylko w 35 proc. chciało wyjścia z Unii Europejskiej – mówi Unwin.
Podobne relacje widać wśród bezrobotnych. Prawie 60 proc. osób pozostających bez pracy chciało Brexitu. Im niższe wykształcenie, tym większe prawdopodobieństwo głosowania zgodnie z Vote Leave.
- Czerwcowe referendum nie dotyczyło tak naprawdę naszej przyszłości w Unii Europejskiej, ale pokazało jak duże podziały społeczne istnieją w naszym kraju – mówi Unwin.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk