Zdaniem ministra Sigmara Gabriela Wielka Brytania nie powinna mieć możliwości zachowania przywilejów dostępnych dla członków Unii Europejskiej, jeśli brytyjski rząd nie weźmie pełnej odpowiedzialności za globalne skutki czerwcowego referendum.
Tak się składa, że premier Theresa May na jutro zwołała specjalne spotkanie, którego celem będzie stworzenie rządowej strategii i planu działań związanego z Brexitem. Tymczasem Sigmar Gabriel przestrzega, że skutki Brexitu nie będą aż tak widoczne w ekonomii i gospodarce, ale decyzja Brytyjczyków sporo namiesza w polityce i w nastrojach społecznych w Europie.
- Uważam, że Brexit to błąd Brytyjczyków, który nie dotknie nas w UE gospodarczo, ale za to sprawi, że w wielu krajach wzrośnie psychologiczny strach o dalszą przyszłość Unii Europejskiej. Wykorzystają to różne grupy polityczne, które będą na tych chciały zbić kapitał. Poza tym istnieje też spore ryzyko, że część krajów będzie chciało pójść w ślady Wielkiej Brytanii – mówi niemiecki minister.
Zdaniem Gabriela, w wyniku zamieszania i zaskoczenia związanego z Brexitem, obecnie Europa na arenie światowej postrzegana jest jako niestabilny politycznie kontynent. – Jeśli Brexit zostanie poprowadzony w niewłaściwy sposób to wszyscy wpadniemy w spore tarapaty. Dlatego już teraz powinniśmy mieć pewność, że Wielkiej Brytanii nie uda się zachować przywilejów dawnego członka UE, a jednocześnie pozbyć jakiejkolwiek odpowiedzialności – dodaje Sigmar Gabriel.
Przyszłość Unii
Większość ekspertów i polityków od czerwcowego referendum z uwagą spogląda na Niemcy, które jako unijny lider mają pokazać pozostałym członkom UE jaką politykę przyjąć wobec UK.
- Wszyscy zgadzamy się co do tego, że wyjście Wielkiej Brytanii ma i będzie miało duży wpływ. Jednak pochopne działania nie są tu wskazane, lepiej spokojnie zastanowić się co my, czyli 27 krajów unijnych, powinniśmy zrobić dalej, aby było lepiej – powiedziała kanclerz Angela Merkel w wywiadzie dla ARD.
Merkel podkreśliła też, że pozostałe kraje unijne powinny mocno współpracować i uważnie słuchać się nawzajem, a przede wszystkim unikać pochopnych decyzji i deklaracji. – Jeśli ktoś zacznie popełniać błędy na początku, nie słuchając innych krajów, to jest duża szansa na to, że dalej będzie popełniał błędy – mówi Merkel.
Niemiecka kanclerz ma za sobą serię spotkań z europejskimi liderami, które posłużyły jako grunt pod wrześniowy szczyt unijny zaplanowany w Bratysławie. Celem spotkania jest wzmocnienie polityczne UE, po tym jak Brexit poważnie naruszył jej fundamenty.
Unijni przywódcy jak na razie ostro blokują brytyjskie propozycje, które ograniczają się do zachowania przywilejów, w tym dostępu do jednolitego rynku UE z 500 mln konsumentów, ale też do niechęci wobec zasady swobodnego przemieszczanie się ludzi.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Wielka Brytania powinna zapłacić za Brexit, który wpędził Unię Europejską w poważne kłopoty i naraził na Europę na znaczną niestabilność – uważa niemiecki minister gospodarki.
