Spotkanie rozpoczęło się od ataku pozycyjnego gości i - jak się wydawało - mądrej i spokojnej taktyki defensywnej Legii. W pierwszym kwadransie Arkadiusz Malarz tylko raz bronił strzał, było to uderzenie Daryla Horgana z rzutu wolnego, z ponad 20 metrów. Zanosiło się więc, że już za chwilę któryś z niezbyt forsownych ataków Dundalk zostanie przerwany, a kontra Legii zakończy się bramką. Tymczasem stało się inaczej. W 19 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne David McMillan przełużył piłkę głową, a Robert Benson uderzył celnie z pierwszej piłki! I skazany na pożarcie Dundalk objął w Warszawie prowadzenie!
Odpowiedź Legii nadeszła od razu. Chwilę potem Adam Hlousek ostro strzelił tzw. fałszerzem, jednak bramkarz Gary Rogers sparował piłkę na róg. Jeszcze tylko Steeven Langil groźnie usiłował podawać do Nikolicia w polu karnym i... to by było na tyle riposty legionistów. Do końca pierwszej połowy, mimo optycznej przewago Legii i przesiadywania na połowie Dundalk, nic godnego uwagi się nie zdarzyło.
Zwycięski Guilherme już w Champions League! (fot. Paweł Śrutwa)
Za to po przerwie pod mistrzem Polski rozwarły się bramy piekieł. Najpierw McMillan po akcji z Bensonem uderzał przewrotką, na szczęście niecelnie. A potem Adam Hlousek zarobił dwie żółte kartki w odstępie 10 minut (a w konsekwencji czerwoną) i o 69 minuty Legia grała w osłabieniu. Na domiar złego, dwie minuty później boisko opuścił snajper i straszak obrońców Dundalk w jednym - Nemanja Nikolić. Zastępujący go Bartosz Bereszyński przeprowadził wspólnie z Michałem Kucharczykiem od razu dwa szybkie rajdy, ale nie zakończone strzałami na bramkę Rogersa. Mimo niekorzystnego splotu zdarzeń, ostatnie 10 minut meczu należało do Legii. A zespół z Dundalk nie był w stanie stworzyć - poza jednym strzałem z daleka w wykonaniu McEleneya - realnej szansy na strzelenie drugiej bramki, dającej dogrywkę. Warszawski horror przerwał ostatecznie w doliczonym czasie gry Michał Kuchaczyk, który po indywidualnej akcji strzelił zza linii pola karnego wyrównującą bramkę.
To pierwszy od 20 lat, a trzeci w ogóle (w tym drugi w wykonaniu Legii Warszawa) awans mistrza Polski do fazy grupowej Champions League! Gratulujemy i wybaczamy niemrawy styl gry przeciw Dundalk FC.
Protokół meczowy:
23. sierpnia 2016 Warszawa
mecz rewanżowy IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów
Legia Warszawa - Dundalk FC 1:1 (0:1)
bramki: 0:1 Robert Benson 19, 1:1 Michał Kucharczyk 90+2
żółte katki: Adam Hlousek 58, 69 (Legia) oraz Robert Benson 73 (Dundalk)
czerwona kartka: Adam Hlousek 69
sędziował: Svein Oddvar Moen (Norwegia)
składy
Legia: 1.Arkadiusz Malarz - 28.Łukasz Broź, 4.Igor Lewczuk, 2.Michał Pazdan, 14.Adam Hlousek - 8.Vadis Odjidja-Ofoe, 3.Tomasz Jodłowiec, 75.Thibault Moulin (99.Aleksandar Prijović 90+3) - 18.Michał Kucharczyk, 11.Nemanja Nikolić (19.Bartosz Bereszyński 71), 7.Steeven Langil (6.Guilherme 65)
trener: Basnik Hasi
Dundalk: 1.Gary Rogers - 2.Sean Gannon, 15.Patrick Barrett, 4.Andy Boyle, 15.Dane Massey - 11.Patrick McEleney (25.Michael O'Connor 88), 10.Ronan Finn, 5.Chris Shields (21.Darren Meenan 83), 18.Robert Benson, 7.Daryl Horgan - 9.David McMillan
trener: Stephen Kenny
T. Baryła, MojaWyspa.co.uk
Chwile grozy, otwarte wrota piekieł i piękny happy end w Warszawie podczas rewanżowego spotkania z Dundalk! Mistrz Polski po 20 latach w Champions League!
