Lekarze, stomatolodzy i pielęgniarki z Europy pracujący w Wielkiej Brytanii nie znają języka angielskiego i tym samym narażają zdrowie i życie pacjentów – uważają eksperci z The Royal College of Surgeons. Przedstawili oni wyniki testów językowych, z których wynika, że największy problem ze znajomością angielskiego mają lekarze z Europejskiego Obszaru Gospodarczego – tylko w ciągu jednego roku aż 29 medyków nie zdało testów językowych. Dla porównania – spoza Unii niewystarczającą znajomością języka wykazało się tylko 10 osób.
Obecne prawo wymaga od kandydatów na lekarzy z krajów leżących poza Unią Europejską zdania testów sprawdzających znajomość angielskiego na bardzo wysokim poziomie. Od chętnych do pracy w zawodach medycznych imigrantów z Unii nie wymaga się tak wiele – wystarczy, że przedstawią wyniki łatwiejszego testu IELTS i zdobędą minimum 7,5 punktu na dziewięć możliwych. Osoba, która zaliczy test na siedem punktów „generalnie dobrze zna angielski”, ale zdarzają się jej czasami pomyłki czy błędne rozumienie lub niewłaściwe użycie słów.
Jeszcze do 2014 roku od imigrantów z Unii brytyjska służba zdrowia nie mogła wymagać znajomości angielskiego, zgodnie z dyrektywą o uznawaniu kwalifikacji zawodowych. Dopiero kiedy doszło do serii zdarzeń, gdzie na skutek nieznajomości języka zostało zagrożone zdrowie i życie pacjentów, General Medical Council wprowadził ten wymóg. Teraz jednak eksperci z The Royal College of Surgeons domagają się, aby kandydaci z krajów Unii do pracy w zawodach medycznych na Wyspach, zdawali ten sam test, jaki przechodzą imigranci spoza UE. Liczą, że w ten sposób Brexit może przysłużyć się bezpieczeństwu pacjentów w brytyjskich szpitalach czy przychodniach.
– Przepisy mówią tylko o znajomości języka angielskiego wśród lekarzy spoza Unii, którzy chcą pracować w Wielkiej Brytanii. Od kandydatów z krajów EOG nie możemy tego wymagać. To sprawia, że pacjenci w całym kraju są narażeni na pomyłki wynikające z nieznajomości języka przez lekarzy – mówi profesor Nigel Hunt z RCS – Chcemy, abyśmy te same zasady stosowały się do wszystkich specjalistów spoza Wielkiej Brytanii, bez względu na to, z której części świata pochodzą – podkreśla.
Na ile znajomość języka angielskiego w tej „branży” jest ważna, świadczą konsekwencje nieporozumień między pacjentem a lekarzem. Najsłynniejszy przypadek dotyczy niemieckiego lekarza, który w 2008 roku przez przypadek uśmiercił 70-letniego pacjenta.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.