Zmobilizowani do maksimum gospodarze nie rzucili Legii na kolana na stadionie w Dublinie. Najgroźniejszą sytuację w pierwszej części stworzyli w 10 minucie, ale pomógł w tym nieco przypadek. Daryl Horgan dośrodkował z lewego skrzydła tak mocno i głęboko, że piłka zmierzała pod poprzeczkę bramki. Arkadiusz Malarz był jednak czujny i zażegnał niebezpieczeństwo. I właściwie tylko na tyle było stać mistrzów Irlandii w pierwszej połowie. Mistrzowie Polski nie byli wcale dużo lepsi. Oddali dwa groźne strzały. Pierwszy Nemanji Nikolicia - trafił w mur, a drugi - Michała Kucharczyka, minął słupek bramki Garego Rogersa w niewielkiej odległości.
Druga połowa rozpoczęła się od nieco żywszych ataków gospodarzy. Celnie główkował Chris Shields, ale na szczęście lekko i sygnalizowanie, co nie sprawiło kłopotu Malarzowi. Bramkarz Legii poradził sobie również z strzałem z dystansu w wykonaniu Daryla Horgana. A w 55 minucie, po kontrze Legii i akcji Nikolića ze Steevenem Langilem w polu karnym, piłka trafiła w rękę Andyego Boyle'a. Niemiecki sędzia zakwalifikował to zdarzenie na rzut karny!
Pewnym egzekutorem okazał się Nikolić, myląc w swoim stylu Rogersa. Dopiero po tej bramce mecz nabrał rumieńców. Gracze irlandzcy otworzyli się, ale bezskutecznie. Za to raz po raz kotłowało się w polu karnym Rogersa. Michał Kucharczyk w 60 minucie groźnie strzelał z 11 metrów, a kilka minut później tylko ofiarna interwencja O'Donnela pozbawiła skrzydłowego Legii szansy na zdobycie gola. Na dziesięć minut przed końcem spotkania, na polu karnym Legii upadli w starciu Łukasz Broź wraz z chwilę wcześniej wprowadzonym Ciaranem Kilduffem. Tym razem gwizdek arbitra był jednak łaskawy dla Legii i wskazał na aut bramkowy. Kilduff sprawił jeszcze sporo zamieszania w końcowych minutach spotkania. Najpierw jednak wybiegiem ubiegł go Malarz, a potem Kilduff w dogodnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką strzelając niemal z linii pola karnego. Ostatni akcent należał do zespołu z Warszawy. W doliczonym czasie gry Aleksandar Prijović otrzymał prostopadłe podanie od Tomasza Jodłowca, po czym posłał piłkę do bramki ponad interweniującym Rogersem! Wynik 2:0 praktycznie przesądza sprawę awansu Legii do fazy grupowej Champions League. Trudno bowiem oczekiwać, by mistrzowie Polski doznali wysokiej porażki (np. 1:3, 2:4 itp.) w meczu rewanżowym 23 sierpnia na własnym boisku w Warszawie.
Protokół meczowy:
17 sierpnia 2016 Dublin
mecz IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów
Dundalk FC - Legia Warszawa 0:2 (0:0)
bramki: Nemanja Nikolić 56 - rzut karny, Aleksandar Prijović 90+3
żółte kartki: Stephen O'Donnell 20, Andy Boyle 55 (Dundalk FC) oraz Vadis Odjidja Ofoe 44, Adam Hlousek 69 (Legia)
sędziował: Deniz Aytekin (Niemcy)
składy
Dundalk FC: Gary Rogers - Sean Gannon, Patrick Barrett, Andy Boyle, Dane Massey - John McMountney (Ronan Finn 63), Stephen O'Donnell, Patrick McEleney, Chris Shields (Robert Benson 76), Daryl Horgan - David McMillan (Ciaran Kilduff 79)
trener: Stephen Kenny
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Vadis Odjidja Ofoe (Michał Kopczyński 76), Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin - Michał Kucharczyk, Nemanja Nikolić (Aleksandar Prijović 83), Steeven Langil (Michaił Aleksandrow 88)
trener: Besnik Hasi
T. Baryła, MojaWyspa.co.uk