Dane zebrane przez Visa, pokazują, że konsumencki krajobraz po Brexicie nie jest taki zły. W lipcu zanotowano wyraźny skok poziomu wydatków. Oczywiście sprzyja z pewnością pogoda i sezon na wyprzedaże, jednak eksperci zauważają, że dane dotyczące konsumenckich wydatków mocno kontrastują z objawami spadków widocznych w gospodarce.
Gdy jednak głębiej wejdziemy w raport Visa, zauważymy że wzrost w porównaniu do 2015 roku nie jest tak spektakularny. Różnice są niewielkie, ale jednak widoczne.
– Gdy przyjrzymy się dany za lipiec, zobaczymy, że konsumenci mimo niepewności wynikającej z referendum utrzymują dość aktywny poziom wydatków, a nawet wyraźny wzrost. Może nie jest on spektakularny, w ubiegłych latach bywało lepiej, ale trzeba jednak to docenić, bo dzieje się to atmosferze gorącej dyskusji po Brexicie – mówi Kevin Jenkins z Visa.
Wzrost potwierdzają właściciele restauracji, barów i hoteli. Rośnie również liczba transakcji dotyczących szeroko pojętej kultury, czyli przede wszystkim kina i parków tematycznych. Bardzo dobrze radzi sobie również branża odzieżowa i obuwnicza.
- Ożywienie w lipcu jest zauważalne, jednak należy się spodziewać, że w jesienią będziemy świadkami większej ostrożności w wydatkach ze strony konsumentów. To może wpłynąć negatywnie na całościowy obraz 2016 roku – zauważa Annabel Fiddes z Markit.
Konsumenckie wydatki rosną, ale aktywność przedsiębiorców od czerwca maleje. – Zgodnie z oczekiwaniami, zamieszanie z Brexitem nie służy zbyt dobrze sektorowi biznesu. Szczególnie mocno spowolnienie odczuwają firmy ulokowane w Londynie i południowo-wschodniej Anglii. Wszystko wskazuje na to, że będą to krótkookresowe problemy, tym bardziej, że decyzja banku centralnego o obniżce stóp procentowych może okazać się dla przedsiębiorców zbawienna – mówi Tim Hinton z Lloyds Banking Group.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk