To właśnie tutaj z inicjatywy Poland Street, która od lat wspomaga Koło Armii Krajowej w Londynie w kultywowaniu tradycji opiekowania się grobami żołnierzy walczącymi w Powstaniu Warszawskim, odbyła się część wydarzeń związana z rocznicą powstania.
Przedstawiciele Great Poland oraz Polski Niepodległej Londyn po nabożeństwach w polskich kościołach, rozdawali powstańcze opaski oraz naklejki przypominające o bohaterskiej walce warszawiaków. Była też okazja do zakupu filmu o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim.
Natomiast w jednej z restauracji mieszczących w londyńskim POSK-u z inicjatywy Militia Regni Poloniae odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli świadkowie tamtych dni oraz młodzi patrioci, którym nie tylko dzieje powstańców, ale historia Polski są bliskie i stanowią dla nich fundament budowania swojej emigracyjnej tożsamości.
W obchodach londyńskich wzięli udział weterani powstania, świadkowie historii, którzy dzielili się wspomnieniami z tamtych dni. Marzena Schejbal, która podczas walk w Warszawie była sanitariuszką i łączniczką mówiła, że pamięta euforię w pierwszych dniach powstania i trudną drogę, jaką trzeba była przebyć idąc kanałami. – Morale w powstaniu było bardzo wysokie. O Ojczyznę walczono do końca. Przyszedł do nas młody człowiek, powiedział, że jest przejście małym kanałem i że może nas przeprowadzić. Ustawialiśmy się na przemian. To był wąski kanał. Można było się tylko czołgać. W pewnym momencie zapanowała ciemność i nie mogliśmy się poruszać. Otrzymaliśmy informację, że nie wiadomo, czy będziemy mogli przedostać się dalej. Nie mogliśmy się też cofnąć. Wywołało to panikę. Modliłam się o jakikolwiek rezultat. Później okazało się, że postój spowodowała śmierć uczestnika z poprzedniej tury. Wychodząc z kanału, w zetknięciu z powietrzem mdleliśmy. Kładziono nas w rzędzie, jeden obok drugiego. I tak powoli dochodziliśmy do siebie – wspominała Schejbal.
– Pamięć o tych, którzy walczyli i polegli dla Polski jest obowiązkiem każdego Polaka, dlatego bardzo ważne jest to, aby w takich uroczystościach, jak obchody Powstania Warszawskiego jednoczyć siły i wspólnie przyczyniać się do przygotowywania i celebrowania uroczystości. Lekcje historii, których jesteśmy uczestnikami i których dostarczają nam świadkowie minionych wydarzeń, są bezcenne. Dlatego ważne jest, aby zaszczepić w młodych ludziach, uczniach szkół sobotnich miłość do historii, patriotyzmu i Polski. Takie wydarzenia, jak celebrowanie najważniejszych dla nas Polaków historycznych dat jest ku temu niepowtarzalną okazją. Pocieszający i optymistyczny jest obraz obecnej podczas wydarzeń licznej młodzieży, która łaknie wiedzy na temat walk o wolność i niepodległość Polski. Jednak smuci fakt, że tak ważne uroczystości odbywały się pod patronatem kilku organizacji. Zabrakło dialogu między organizacjami, aby razem stanąć na czele obchodów. Miejmy nadzieje, że w przyszłości się to zmieni i młodzi ludzie w Londynie, którzy stoją za tymi organizacjami, będą potrafili się zjednoczyć w działaniu. Tego nam wszystkim życzę, bo przecież robimy to w jednym wspólnym celu, robimy to dla Polski – powiedział Tomasz Muskus z Polski Niepodległej Londyn oraz Komitetu Obrony Polski.
Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.