MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

04/08/2016 10:04:00

Renesans Igrzysk Olimpijskich

Już 5 sierpnia na legendarnym stadionie Maracanã w Rio de Janeiro zainaugurowane zostaną letnie Igrzyska XXXI Olimpiady.


Narodziny legendy

Kiedy jednak mówimy o igrzyskach, na myśl przychodzą nam najwięksi bohaterowie – sportowi herosi, których sukcesy są doznaniami nieporównywalnymi z czymkolwiek. Ci, którzy potrafią napełnić dumą i wzruszeniem zarazem. Ich wybór, co trzeba podkreślić, jest niezwykle trudny i jak najbardziej subiektywny, jednak co do kilku z nich wszyscy możemy być z pewnością zgodni.

Najlepszym tego przykładem jest wspomniany powyżej Janusz Kusociński. 7 sierpnia 1932 roku podczas igrzysk w Los Angeles stanął na starcie biegu na 10000 m. Jego faworytami była „fińska koalicja”, Volmari Iso-Hollo i Lauri Virtanen. Bez Paavo Nurmiego, który krótko przed igrzyskami został zdyskwalifikowany za sprzeniewierzenie się zasadzie amatorstwa. Ten bieg przeszedł do legendy także z tego powodu, iż popularny „Kusy” biegł w za małych butach, które spowodowały krwawe rany na stopach biegacza. Jednak ambicja i wola walki, z jakiej słynął, były najważniejsze, wobec czego to właśnie on przerwał fińską hegemonię na tym dystansie. Kusociński jest jednak bohaterem tragicznym. Jako jeden z pierwszych po wybuchu wojny zgłosił się na ochotnika do wojska. Bohatersko bronił stolicy, a aresztowany w marcu 1940 roku, stał się ofiarą bestialskiego śledztwa na Pawiaku, gdzie nawet tam nie poddał się oprawcom. Zginął rozstrzelany 21 czerwca 1940 roku w Palmirach. Jego legenda jest jednak wieczna.

Wunderteam i idea fair play

Już po wojnie, Polacy – z wyjątkiem 1984 roku, kiedy z przyczyn politycznych nie byliśmy reprezentowali na igrzyskach w Los Angeles – wystąpili we wszystkich olimpiadach, stanowiąc niejednokrotnie pierwszorzędne role. W annałach światowego sportu jest polski lekkoatletyczny Wunderteam, którego w latach 50. i 60. zazdrościli nam bezsprzecznie wszyscy. Jego twórcą był nieodżałowany, wybitny trener Jan Mulak. Pod jego opieką Polacy seryjnie zdobywali medale najważniejszych imprez. To jego podopiecznymi byli m.in. dwukrotny złoty medalista olimpijski, trójskoczek Józef Szmidt (Rzym 1960 i Tokio 1964) oraz mistrz olimpijski z Rzymu w biegu na 3000 m z przeszkodami Zdzisław Krzyszkowiak. O tym, że polscy lekkoatleci oprócz tego, że byli wśród najlepszych, walczyli także fair play świadczyć może legendarny już przypadek Janusza Sidły. Polski oszczepnik podczas Igrzysk 1956 roku w Melbourne aż do ostatniej kolejki prowadził w konkursie. Pożyczył jednak wówczas swój odpowiednio zmodyfikowany, nowoczesny oszczep Norwegowi Egilowi Danielsenowi, który w ostatniej kolejce pobił rekord świata, odbierając Polakowi pewny zdawałoby się złoty medal.

Dni chluby

Złotymi zgłoskami w polskich kronikach sportu zapisał się dzień 23 października 1964 roku. W finałach walk bokserskich troje naszych zawodników zdobyło złote medale. Ba! Były to trzy walki następujące jedna po drugiej, a gdyby i tego było mało – Józef Grudzień, Jerzy Kulej i Marian Kasprzyk pokonywali wtedy zawodników z – delikatnie mówiąc – mało uwielbianego w Polsce Związku Radzieckiego. To był złoty dzień polskiego boksu!

Odrębną kartę w dziejach startów Polaków posiada najwybitniejsza polska lekkoatletka, Irena Kirszenstein-Szewińska, będąca zarazem jedną z najbardziej utytułowanych lekkoatletek w historii. W latach 1964–1972 zdobyła aż siedem medali olimpijskich – aż trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe, wielokrotnie podczas swoich startów bijąc rekordy Polski, olimpijskie i świata. Jeszcze do 2009 roku piastowała ona funkcję prezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, obecnie jest natomiast członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Pamiętne jest z pewnością także zwycięstwo kulomiota Władysława Komara, który w 1972 roku w Monachium wynikiem 21.18 m pokonał najlepszych, jak się zdawało, miotaczy z Niemiec i USA. Polak zastosował jednak mały fortel, na treningach miotając lżejszą (o czym wiedział tylko on) kulą regularnie powyżej 21 m, wprawiając w osłupienie konkurentów.

Na tej samej olimpiadzie pierwszy wielki międzynarodowy sukces odnieśli piłkarze. Pod wodzą legendarnego Kazimierza Górskiego Polacy zdobyli złoty medal, w finałowym pojedynku pokonując 2:1 (po golach Kazimierza Deyny) odwiecznych rywali – Węgrów. O skali trudności może świadczyć fakt, iż olimpijskiego złota nie mają w dorobku najbardziej, zdawałoby się, utytułowani na świecie Brazylijczycy.

W 1976 roku piłkarze zdobyli srebro, a cała Polska żyła sukcesem siatkarzy. Polacy – jak zaskakująco stwierdził przed olimpiadą trener, Hubert Wagner – jechali na igrzyska „po złoto”. I słowa dotrzymali pokonując po niezwykle dramatycznym meczu finałowym Związek Radziecki 3:2! W tym przypadku z pewnością chcielibyśmy, by historia lubiła się powtarzać, a podopieczni Stephana Antigi osiągnęli… Ale nie zapeszajmy.

Współcześni polscy herosi

Natomiast z polskich sukcesów, które większość z nas z pewnością zna dobrze z ostatnich olimpiad, na uwagę zasługuje jedyny polski czterokrotny mistrz olimpijski – Robert Korzeniowski. Polski chodziarz we wspaniałym stylu zwyciężał zarówno w 1996 roku w Atlancie (na dystansie 50 km), w 2000 w Sydney (20 i 50 km) oraz w 2004 roku w Atenach, kiedy ponownie okazał się najszybszy na 50 km.

Rzecz bez precedensu uczynił również kulomiot Tomasz Majewski, który dwukrotnie – z rzędu! – zdobył tytuł mistrza olimpijskiego, w 2008 roku w Pekinie oraz w Londynie, przed czterema laty.

Generalnie dorobek medalowy polskich sportowców w letnich igrzyskach olimpijskich w latach 1924 – 2012 zamyka się (na chwilę obecną) dorobkiem 271 medali, w tym 64 złotych, 82 srebrnych oraz 125 brązowych. Rekordzistami są wspomniani powyżej Irena Kirszenstein-Szewińska, która zdobyła 7 krążków, w tym trzy złote oraz zdobywca czterech złotych Robert Korzeniowski. Po dwa złota mają zaś na swoim koncie Waldemar Baszanowski (podnoszenie ciężarów), Jerzy Kulej (boks), Józef Szmidt (lekkoatletyka), Józef Zapędzki (strzelectwo), Waldemar Legień (judo), Arkadiusz Skrzypaszek (pięciobój), Renata Mauer (strzelectwo), wioślarska dwójka Robert Sycz i Tomasz Kucharski oraz wspomniany powyżej kulomiot, Tomasz Majewski.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska